HYDE PARK 613 nowy temat
szukaj Kategorie

Nie samym filmem człowiek żyje i tutaj mogą się udzielać wszystkie osoby, które interesują się filmem, ale niekoniecznie chcą o nim rozmawiać.

Skandal 69
Beznickowy

Ci tak samozwańczy obrońcy krzyża zhańbili krzyż. Czy oni są tak głupi, że nie zdają sobie sprawy, że mogą ranić uczucia innych? A ofiary ze Smoleńska to pewnie w grobie się przewracają. Żal, że Polacy to takie popi**ny naród.

mysza_007

czyli cel został osiągnięty…zamiast o nieudolności rządu to wszyscy podniecają się kilkoma fanatykami, którzy domagają się upamiętnienia ofiar katastrofy….
w ogóle zauważyłem, że niesamowicie łatwo wszystko przykleja się do kaczynskiego….ludzie chcą upamiętnić ofiary katastrofy- kaczynski, ktos cos powie niepochlebnego na ulicy odnosnie po-kaczynski, typ rzuca w komorowskiego wibratorem w angli- kaczynski, przez 3 lata rzadow po nie ma rzadnych reform – kaczynski….
niesamowite, że za wszystko w tym kraju odpowiada kaczynski, a on nawet nie rzadzi….

>Kościół zadecydował o przenosinach
to nieprawda….komorowski o tym zdecydował i próbował wysłużyć się kościołem…kościół nic do tego krzyża nie ma……
i żeby była jasność to też uważam, że to trochę smutne co dzieje się pod pałacem, ale moim zdaniem takie były intencje, żeby porozumieć się ponad głowami tych ludzi co tam są, zignorować ich, żeby ich zdenerwować i cel został osiągnięty bo znowu wszyscy jadą na kaczynskiego……

pablo75

> mysza_007 o 2010-08-04 12:20 napisał:
> przez 3 lata rzadow po nie ma rzadnych reform -
> kaczynski….

Prawda-Kaczyński…Lech.

Beznickowy

mysza a z tą nagonką na Kaczyńskiego (Kaczyńskich?) trochę przesadzasz. Ja pochodzę z Lubelszczyzny (wschodniej części Polski, czyli tam gdzie wygrał Jarosław) i tam dopiero nagonka jest na PO (liberałów, morderców, zdrajców, itp.), a jak się powie coś złego na Kaczyńskiego, to się patrzą na ciebie jakby chcieli cię zlinczować, i to czasami są starzy znajomi. Dla mnie elektorat PiS-u, podkreślam ten tzw. "twardy elektorat", czyli ok. 25%, bo wiem że są tacy którzy głosowali na Kaczyńskiego by PO nie miało pełni władzy na przykład, strasznie jest tym wszystkim rozemocjonowany. Wszystko co powie pan prezes, oni przyjmują bez głębszego zastanowienia. Wśród ludzi istnieje przekonanie, że to był zamach, że parę osób przeżyło i ich potem rozstrzeliwano. No mówię, takich sensacji można się dowiedzieć z ust fanów PiS-u, że aż mnie to przeraża. Cały wizerunek tej partii jest oparty na sianiu nienawiści: lustracja, CBA, teraz Smoleńsk. Tłumaczą, że ich działania są w imię wyższego dobra. Nigdy nie oddam głosu na tę partię. Oni reprezentują neonazizm moim zdaniem. W końcu kto normalny na stanowisku marszałka sejmu umieszcza Jurka – osobę składającą hołd Pinochetowi. Aż się boję pomyśleć, co by się stało, jakby PiS miało pełnię władzy. Chyba wojna domowa by wybuchła.

mysza_007

Ty też przesadzasz;p…to co wymieniłeś jako twardy elektorat to jest o wiele mniejsza grupa i powiedziałbym, że to wchłonięty elektorat LPR głównie….też się za głowę czasem łapię co ci ludzie wygadują i nie jest mi łatwo przyznać się, że głosowałem na PIS bo zaraz jestem atakowany takimi ludźmi i ojcem rydzykiem ;p…ale prawda jest taka, że ci ludzie nie są członkami pisu ani ojciec rydzyk…..radio maryja to rozgłośnia katolicka i generalnie oni innego wyboru nie mają jak popierać pis, ja akurat nic w tym złego nie widzę bo np tvn i gazeta wyborcza popieraja platforme…..zaznaczę, że nie jestem miłośnikiem o rydzyka i radio maryja ale też nie moge sie zgodzić, że jak ludzie tam wydzwaniają, niekoniecznie zakochani w platformie to wtedy sekta, a jak ludzie dzwonia do szkla kontaktowego na tvn i uprawiają seanse nienawisci pod adresem pisu to wtedy kwintesencja demokracji i wolnosci slowa;p…..
co do tej katastrofy to daleki jestem od twierdzen, że to zamach i z ust czlo0nków pisu tez takie cos raczej nie leci (pomijam ludzi na ulicy), ale po prostu nie jarze jak moglismy nie starac sie o przejecie sledztwa w takiej katastrofie…nie wiem, moze ktos sie nie zgodzi, ale moim zdaniem w rosji jest pseudo demokracja i nie ma niezaleznych instytucji, jesli błąd popełnili ruscy kontrolerzy czy ktos po ich stronie to przeciez nigdy w życiu sie o tym nie dowiemy..
"Dajcie mi na 1 dzień czarną skrzynkę,
a będziecie mieć arię z Rigoletta,
zaśpiewaną przez Matkę Teresę z Kalkuty.
Tak miał powiedzieć oficer CIA na wieść,
że Polacy zostawili śledztwo Rosjanom."
to jest niepotwierdzone i nie wiem kto tak mial powiedziec tak naprawdę, skopiowalem jakis czas temu z jakiegos dziennika

>Cały wizerunek tej partii jest oparty na sianiu nienawiści: lustracja, CBA
to jest propaganda…lustracja powinna byc w Polsce przeprowadzona tak samo jak w innych cywilizowanych krajach postkomunistycznych, ludzie mediów zrobili z kaczynskiego oszoloma zeby to sie nie odbylo…ludzie tacy jak chyba Maleszka z gazety wyborczej, ktory byl agentem za pieniadze donosil na przyjaciol i jednego z nich bezpieka zamordowala, ale dzieki temu ze nie bylo lustracji tyo tacy ludzie jak maleszka bez żadnej żenady pisali felietony antylustracyjne w gazecie wyborczej robiac z ludzi takich jak kaczynski oszołomow i siewcow nienawisci
CBA- no 3 lata mijają i gdzie są te zbrodnie, nielegalne podsluchy…poki co to wszystkie zarzuty wobec bylego szefa cba i ziobry sa oddalane, a niektórzy jak pitera juz oficjalnie musza przepraszac za to ze twierdzili ze cba prowadzilo dzialania na zlecenie polityczne……wszystkie zarzuty poki co o naduzywaniu wladzy przez pis sie nie potwierdzaja…..
głosowałem na pis i jakos nie czuje do nikogo nienawisci…na pewno nie z powodów politycznych jakiś.
a powiem nawet więcej, przeczytaj ten temat od poczatku, ja raczej nie byłem niemiły, nikogo nie wyzywałem, ronaldinho poleciał dość rzeczowo, nie twierdzę, że jesteśmy jakąś reprezentatywna grupa, ale nie taki diabel straszny jak go malują…..a poj…ani ludzie zdarzaja sie wszedzie….
http://www.youtube.com/watch?v=kdPsjYtMEsM

edit: i sry za byc moze interpunkcje i polskie znaki ale sie spiesze
peace ;p

Beznickowy

Osobiście nikogo nie neguję, że ktoś głosuje na PiS. Konstytucja mówi, że każdy jest równy wobec prawa, tym samym prawa wyborczego. Zabolało mnie to, co wczoraj się wydarzyło. Za przesadnie religijnego się nie uważam, ale to co wczoraj ci ludzie zrobili, to hańba. Do tej pory patrzyłem na tę wojnę o krzyż ze śmiechem, jak ta "sławna" kobieta mówiła, że prędzej dadzą się zabić, niż pozwolą przenieść ten krzyż. Ale wczoraj gdy np. tam krzyża się przywiązała oraz inni odprawiający modły nad duchownymi, to mnie po prostu rozwaliło. Mam bujną wyobraźnię, ale chyba nie aż tak, bo nie potrafiłem sobie wyobrazić, że cywilizowane społeczeństwo może się tak zachować, a oni pokazali że niczym się nie różnią od islamskich fundamentalistów. Dla mnie to była uroczystość, która została zbezczeszczona przez dzicz ludzką. To zraniło moje uczucia religijne i wielu innych ludzi, którzy np. dzwonili do mediów i płakali z tego powodu. Jakby ktoś składał pozew zbiorowy przeciwko tym chuliganom, to ja chętnie bym się dołączył. Przy następnej okazji, gdy krzyż będzie przenoszony, to chętnie wybiorę się pod Pałac, by pójść w procesji. Bush miał rację, że nie można negocjować z terrorystami.

Oglądałem kolejną relację z wczorajszej szopki. Ci ludzie sami nie wiedzą, czego chcą. Ale na pewno nie uczczenia ofiar ze Smoleńska. Jeden powiedział, że tu musi powstać ogromny krzyż – większy od tego co jest, drugi że tu krzyż ten musi pozostać jako pamiątka, trzeci że pomnik powinien stanąć. Nawet wczoraj w rozmowie posła Arłukowicza z Lewicy i wicemarszałka Senatu Romaszewski z ramienia PiS. Ten pierwszy zgodził się, że trzeba tam postawić tablicę pamiątkową, ale Romaszewski pod tym rozumiał chyba spory kawał muru (jakoś ładnie to określił, ale wyleciało mi to słowo z głowy). Wczorajsza postawa wicemarszałka była adekwatnym przykładem, jak bardzo ta sprawa jest polityczna. Był strasznie zdenerwowany, bo poseł SLD celnie uderzał w jego czułe punkty. Co teraz zrobi Komorowski z tym, to i tak będzie źle (nie"godnie") dla tych ludzi, bo oni po prostu wyżywają swój gniew, bo Kaczyński przegrał w wyborach. Zresztą Kaczyński jako jedyny mógłby zaapelować do tego tłumu o spokój, ale pewnie tego nie zrobi. A powinien, bo jestem pewien, że – brat może nie – ale śp. pierwsza dama na pewno w grobie się przewraca po wczorajszych zamieszkach.

pablo75

Przecież ta tragedia została już upamiętniona na Wawelu. Jest tam tablica z nazwiskami wszystkich tych,którzy zginęli w tej katastrofie,jest ziemia przywieziona z miejsca tragedii no i jest tam pochowana para prezydencka. Upamiętnianie tej tragedii będzie trwało w nieskończoność. Teraz Pałac Prezydencki potem Sejm,Senat,etc. Zobaczycie,co się będzie działo,jak Prezydent Komorowski będzie się wprowadzał do Pałacu… Będzie większa zadyma,niż wczoraj. Z tymi ludźmi,którzy "bronią" krzyża powinno się nakręcić nową wersję "Lotu nad kukułczym gniazdem"-nie uwłaczając prawdziwemu filmowi.

Trikster

Gdzie się nie ruszę, tam mowa o tym. Prezydent został odpowiednio uhonorowany (Wawel), a już niebawem będzie tam i tablica upamiętniająca ofiary katastrofy. Całe zamieszanie jest celowe, a jak zobaczyłem tę kobietę, która się do tego krzyża "przywiązała", to widziałem bardziej sektę niż katolików i nie wiedziałem, czy ma mi być tych ludzi żal, czy mam się z nich śmiać czy rzygnąć w geście zażenowania. Cyrkowe średniowiecze robią w Polsce za przyzwoleniem zresztą, a nawet za namową wiadomo czyją. I to jest chyba ostatni komentarz, jaki napisałem w tej sprawie.

PS. Najbardziej irytujący jest argument, że to miejsce, gdzie stoi krzyż, jest naznaczone. Litości.

Beznickowy

Dziś byłem na "Incepcji". Trwają reklamy. Sala się powoli zapełnia. Już jest ponad trzy czwarte miejsc zajętych. Nagle pojawia się zapowiedź nowego filmu z Pawłem Adamczykiem, już nawet tytułu nie pamiętam i w sumie nie chce mi się go sprawdzać, bo wydaje się być nudny… No ale co mnie zaskoczyło. Nagle w tej mało interesującej zapowiedzi pojawia się scena powieszenia krzyża pod obrazkiem. Na sali rozlega się śmiech.

Oto "sukces" skandalicznego "bronienia" krzyża.

mysza_007

a ja nadal myślę, że gdyby ktoś z tymi ludźmi normalnie pogadał bez kamer to by się dogadał…takich demonstracji było przecież dużo, nie tylko na tle religijnym…geje/lesby kiedyś , jak rozganiali tą halę targową w Warszawie itd to też były "dantejskie" sceny, że nie wspomnę o innych protestach i co??wtedy jak ludzie czegoś chcieli, walczyli to demokracja, jak katolicy demonstrują to sekta i fanatyzm…..
osobiście uważam, że niektórzy są może tam przesadnie religijni, ale jeśli inne organizacje pozarządowe w tym kraju strajkują/demonstrują/czegoś się domagają – to katolicy też niech to robią i chu…
zupełnie niepotrzebnie WSZYSCY politycy podgrzewają temat….
pałeczka jest po stronie właściciela terenu, czyli prezydenta elekta który zapadł się pod ziemię….
Panie Komorowski- trochę cywilnej odwagi ;p nie można się kryć w nieskończoność….albo rozmawiać, albo usunąć siłą i problem z głowy….proste….

edit: wcześniej już pisałem, że takie problemy mnie śmieszą..wystarczy chcieć…

Beznickowy

Komorowski póki co jest bezrobotny. Zobaczymy, co zrobi po zaprzysiężeniu. Chociaż bardziej zastanawia mnie, co będzie się dziać w czasie zaprzysiężenia pod Pałacem.

A odnośnie tych rozmów z tymi ludźmi… Nie powinni z nimi rozmawiać. Pan Beznickowy, czy pan mysza_007, czy pan Lukasz_N, czy pan pablo75 na pewno też czegoś by chciał od rządzących. Ja mogę stworzyć długą listę swoich żądań i to nawet nie dla swojego dobra, ale dla dobra kraju, i to na dodatek przedstawiając argumenty logiczne i słuszne pod względem emocjonalnym. Ale przecież nie wezmę pałek i nie pójdę w związku z tym kogoś zastraszać.

Pewne ostre protesty są społecznie akceptowalne. Mamy z Grecji przykład. Jestem pewien, że większość z Polaków też w obliczu umierania z głodu, bo straciła pracę, wyszłaby robić awantury. Sam najprawdopodobniej bym się tak zachował. Ale to co u nas się stało…? Wypada pozazdrościć tym ludziom tyle wolnego czasu i życia pozbawionego problemów, że szukają tych swoich problemów na ulicy.

mysza_007

myślę, że podstawowym błędem Komorowskiego było rzucenie tego hasła, że krzyż trzeba usunąć i się schował….
sprawę tego krzyża trzeba było rozwiązać już dawno i na pewno nie w taki sposób…..

Beznickowy

Nie usunąć – tylko przenieść :)

Ale tu jest racja. Wczoraj usłyszałem, że raz ten krzyż schowano podczas burzy. Trudno tu wnioskować, jaka była intencja Bronka. Myślę, że niewiele osób mogło to przewidzieć. A polska polityka wiadomo czym się charakteryzuje: najpierw coś ogłaszasz publicznie, a potem może to zrobisz. Nie wiem, z czego to się bierze. Z braku odwagi polityków do podejmowania decyzji? Możliwe.

Dla mnie uroczysta procesja w obecności księży i harcerzy wydawała mi się godnym przeniesieniem tego krzyża, niż po cichu usunięcie go już jakiś czas temu. No ale patrząc na wtorek, to chyba tak należało zrobić.

mysza_007

> Beznickowy o 2010-08-04 23:57 napisał:

>
> A odnośnie tych rozmów z tymi ludźmi… Nie powinni z nimi rozmawiać.

jeśli nie rozmawiać to pozostaje usunąć siłą….ja bym takiej opcji nie zalecał bo będzie to dość ryzykowne i niefortunne rozpoczęcie prezydentury;p
no coś trzeba zrobić…ja twierdzę, że rozmowa (zwłaszcza wcześniej) by wystarczyła, Ty że usunąć siłą….
no ale coś trzeba zrobić a Bronek się schował i nic nie robi w rej sprawie…..

Beznickowy

Nie jestem za tym by siłą usunąć. Teraz ten krzyż musi tam pozostać, póki tablica nie powstanie. To chyba najrozsądniejsze wyjście.

Ronaldinho

> Beznickowy o 2010-08-04 15:28 napisał:
> Wśród ludzi istnieje przekonanie, że to
> był zamach, że parę osób przeżyło i ich potem rozstrzeliwano.

Byłoby to może śmieszne, gdyby nie np wypowiedź jednego z generałów amerykańskich, który powiedział, że wie ze swoich źródeł, że FSB zabiło tych, którzy przeżyli katastrofę, miały to być trzy osoby i co dziwniejsze to właśnie o trzech osobach, które przeżyły katastrofę mówiły media w granicach 10:00-10:30, natomiast jakąś godzinę później dopiero gubernator obwodu smoleńskiego dał wiadomość do mediów, że katastrofy nikt nie przeżył. Uważam to za wersję zdarzeń prawdopodobną, że być może tak było, stawiam przy tym znak zapytania. Natomiast jeśli chodzi o sam zamach – myślę, że go nie było, również nie wykluczam takiej opcji, ale powiem, że Rosjanie nie zrobili wszystkiego, aby ta katastrofa nie mogła się wydarzyć.

Zauważ, szanowny Beznickowy, że podobnie w USA jak i na całym świecie, strzelam, że jest to 30% wierzy, że zamachy z 11 września to nie sprawka talibów, a samej Ameryki – głównie CIA. I o ile wyśmiewam w umyśle ludzi, którzy wierzą, że to była sprawka Amerykanów, o tyle w przypadku Smoleńska nie. Dlaczego? Obalenie tez zwolenników spisku 9/11 jest w miarę łatwe – mamy szczegółowe dokumentacje fotograficzne, w przypadku WTC nawet filmy, mamy stenogramy, mamy parametry lotów, przyznanie się Al-Kaidy i wiele, wiele innych dowodów. Natomiast w przypadku Smoleńska mamy mnóstwo mataczeń – różnego rodzaju, mamy takie kwiatki jak stwierdzenie chyba naszego szefa MSWiA Jerzego Millera, że dalsze rozszyfrowania ze stenogramów nie zostaną ujawnione, śledztwo w całkowitych rękach Federacji Rosyjskiej, do tej pory szczątki Tupolewa są w Rosji, po katastrofie nie zrobione takiej prostej rzeczy jak zabezpieczenie terenu – prostych przegród budowlanych nie postawiono nawet, czarne skrzynki wciąż są w rękach prokuratury rosyjskiej, a my łaskawie dostaliśmy kopie…

> W końcu kto
> normalny na stanowisku marszałka sejmu umieszcza Jurka – osobę składającą hołd
> Pinochetowi.

Nie wiem jakim cudem wyskoczyłeś tutaj z Pinochetem. Po pierwsze jest to bohater narodowy Chile i wielki patriota. Po drugie hołd to złe słowo, Marek Jurek pojechał tam odwiedzić człowieka, który został uwięziony, przekazał mu przy tym ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej, chciał go tym wesprzeć i oficjalnie poprzeć jego działania w Chile i działania mające na celu uwolnienie go.

> Aż się boję pomyśleć, co by się stało, jakby PiS miało pełnię
> władzy. Chyba wojna domowa by wybuchła.

Teza wzięta z niczego, niczym w stylu Tomasza Lisa z 2007 roku – "PiS to zagrożenie dla demokracji w naszym kraju".

Nie chce mi się odpowiadać na resztę, bo już nie raz miałem dyskusje z ludźmi, którzy głosowali na PO, bo chcieli lub głosowali na PO, żeby nie PiS. I jak zawsze w tego typu dyskusjach nie można nic zdziałać merytorycznymi argumentów, są zazwyczaj ignorowane, a gdy mówi się np o projektach ustaw PO, to leci odpowiedź "ale nic nie zostało jeszcze przegłosowane, to tylko projekt". Zazwyczaj kontrargumenty opierają się na tezach lewicowych mediów "ale PiS to oszołomy", "PiS zawarł koalicje z LPR i Samoobroną", "Kaczyński chce tylko władzy"… Sprawy tak małostkowe jak skupianie całej uwagi na krzyżu, a raczej jego obrońcach, przed Pałacem czy pierdnięciu Palikota są tak obwicie relacjonowane jakby to miało jakiekolwiek znaczenie dla przeciętnego obywatela tego kraju, a w międzyczasie po cichu ustala się kolejny cios w naród – narada w sprawie podwyżki podatków w tym samym czasie co akcja z krzyżem, terminy obu tych wydarzeń zostały zsynchronizowane przez partię obecnie rządzącą krajem. A z kościołem przeniesienia niewygodnych krzyży też ustalono z władzą kościelną o czym przypomniał Cejrowski – http://www.fakt.pl/Cejrowski-porownal-ugode-ws-krzyza-do-Jaruzelskiego,artykuly,78990,1.html Moje zdanie jest takie, że krzyż powinien zostać przeniesiony zaraz po ustawieniu tam jakiegoś pomnika/tablicy, dobrym miejscem dla krzyża byłaby Świątynia Opatrzności Bożej – z początku myślałem, że to tam pochowają Lecha Kaczyńskiego, bo według mnie awantura z krzyżem jest też konsekwencją pochowania go na Wawelu, gdyż mimo, że był Warszawiakiem i to dla tego miasta się zasłużył i było godne miejsce na jego pochówek, to teraz Warszawiacy, którzy np chcieli by postawić znicz czy zostawić kwiaty specjalnie dla pary prezydenckiej, to właściwie nie mają gdzie tego obecnie zrobić.

I dla jasności, w pierwszej turze nie głosowałem na Jarosława Kaczyńskiego, dopiero w drugiej, bo co mylnie stwierdził Beznickowy, w pierwszej turze nie głosuje się anty komuś, tylko na kandydata, który według nas jest najwłaściwszy lub reprezentuje najwyższą zgodność z naszymi poglądami i przekonaniami. A przy okazji to jeszcze powiem, że głos na Kaczyńskiego nie był antyPO i musiałem na niego głosować, bo w większości, ale nie we wszystkich sprawach, się z nim zgadzam.

Trikster

Ronaldinho, uwielbiam się z Tobą nie zgadzać, ale chyba nie tym razem. ;) Jeśli dobrze rozumiem, to a propos zamachu – nie wykluczasz go, ale nie jesteś zwolennikiem tej teorii. Co do głosowania itd. Polityka to temat rzeka, musiałbym tu siedzieć i siedzieć i pewnie książkę bym napisał. Poza tym powinno się głosować zgodnie z sumieniem. Ponieważ PiS nie jest partią z mojej bajki (a tutaj argumentów mam mnóstwo, większość związanych z programem, dalej sposobem rządzenia, językiem itd.), będąc pośrodku PO a SLD, zawsze wybieram tych, którzy są mi bliżsi.

Ronald, znając Twoje poglądy i czytając, co piszesz, zagłosowałeś na MJ.

Beznickowy

Gwoli ścisłości: nie napisałem nigdzie, że w pierwszej turze się głosuje przeciwko. Ja w pierwszej turze nie zagłosowałem ani na BK ani na JK. Mój kandydat nie przeszedł i wtedy to "mniejsze zło" musiałem wybrać, czyli Bronka.

> [Pinochet] jest to bohater narodowy Chile i wielki patriota

Ty w ogóle wiesz, co napisałeś? Mimo że obalił komunizm, to wprowadził dyktaturę. Krwawą dyktaturę, gdzie opozycja od razu była likwidowana. Chile przeszło ze złych rąk w kolejne złe ręce. Były szef tajnej policji Pinocheta, Manuel Contreras, odbywa karę dożywotniego więzienia za morderstwa na członkach opozycji. Mało tego – jest z tego dumny, powołując się na wyższe dobro. Dyktatura Pinocheta była o wiele gorsza niż u nas komunizm. Dopiero na początku wieku zaczął tracić wpływy w Chile, gdzie zamierzano już mu wytoczyć serię procesów sądowych. W moim rozumowaniu (i tak mnie na WoS-ie uczyli) patriotyzm to czynienie dobra dla państwa, obywateli, nie naruszając przy tym praw współobywateli i ludzi innych nacji.

Pisanie, że był patriotą jest – delikatnie mówiąc – nie na miejscu. Już prędzej bym się dał przekonać Kaczyńskiemu, że to Gierek był patriotą.

Ronaldinho

> Lukasz_N o 2010-08-06 18:55 napisał:
> Ronaldinho, uwielbiam się z Tobą nie zgadzać, ale chyba nie tym razem. ;)

Ja tam zawszę lubię wymianę argumentów :)

> Jeśli dobrze rozumiem, to a propos zamachu – nie wykluczasz go, ale nie jesteś
> zwolennikiem tej teorii.

Dokładnie tak. Nie jestem zwolennikiem głoszenia tej teorii jako tej najbardziej prawdopodobnej, ani tej bardzo prawdopodobnej, zamach oceniam jako prawdopodobny. Ze stenogramów wynika, że piloci do końca na lajcie przeprowadzali proces lądowania będąc pewnym, że wylądują na płycie lotniska, na tę chwilę obstawiam, że zawinił nawigator z wieży kontroli lotów na lotnisku, ale tego nawigatora mógł, lub też nie, ktoś sterować.

> Ponieważ PiS nie jest partią z mojej bajki (a
> tutaj argumentów mam mnóstwo, większość związanych z programem, dalej sposobem
> rządzenia, językiem itd.), będąc pośrodku PO a SLD, zawsze wybieram tych, którzy
> są mi bliżsi.

Sposób rządzenia, a także język nie wpływa w żaden sposób na przeciętnego obywatela, liczą się czyny, nie słowa. Tylko wiesz chyba też, że co innego program, co innego realne działania – koronny przykład Platformy Obywatelskiej i jej programu gospodarczego, o dziwo do dziś można spotkać wśród wyborców dość sporą grupę niedobitków uważających tę partię za liberalną w sprawach gospodarczych. Niedawno ktoś nawet zrobił takie zestawienie:

"Liberałowie" z PO:
1. Wzrost akcyzy na sprowadzane samochody
2. Wzrost akcyzy na węgiel i koks
3. Wzrost akcyzy na oleje opałowe
4. Wzrost akcyzy na gaz ziemny opałowy i pozostałe paliwa gazowe opałowe
5. Wzrost akcyzy na papierosy
6. Likwidacja zwolnienia VAT na zakup aut z kratką
7. Wzrost podatków od środków transportowych
8. Wzrost podatków gruntowych związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, zbiornikami wodnymi i retencyjnymi, budynkami mieszkalnymi itp.
9. Wzrost zatrudnienia w administracji publicznej o 30 000 etatów !!!
10. Wzrost gospodarczy: 2008- 5,0%; 2009- 1,8%; 2010- ?
11. Przedstawiona podwyżka podatku VAT o 1pkt czyli 4,55%.

"Socjaliści" z PiS:
1. Wprowadzenie dwóch stawek w podatku PiT – 18 i 32% zamiast obowiązujących trzech stawek- 19, 30 i 40%
2. Likwidacja podatku od spadków i darowizn.
3. Możliwość odliczenia pełnej kwoty podatku VAT przy zakupie samochodów w celach służbowych.
4. Zwolnienie małych firm z obowiązku instalowania kas fiskalnych.
5. Obniżenie składki rentowej.
6. Zniesienie akcyzy na kosmetyki.
7. Ułatwienia w przekazywaniu 1% podatku na organizacje pożytku publicznego.
8. Zatrzymanie wzrostu zatrudnienia w administracji publicznej
9. Wzrost gospodarczy: 2005- 3,3%; 2006- 6,2%; 2007- 6,7%

Ale nawet takie zestawienia i wykres z deficytem nie pomagają ślepym wyborcom PO, którzy stale dukają hasła "PiS nie zna się na gospodarce", ale to za rządów PiS Ministrem Finansów była prof. Zyta Gilowska, polecam wywiad – http://www.obserwatorfinansowy.pl/2010/08/05/gilowska-rzadowi-przetarla-sie-jedwabna-poduszka/ Można się z niego dowiedzieć m.in., że rząd twardo brnie w sytuacje Grecji i to już całkiem jawnie. Gdy PiS oddawał władzę pod koniec roku 2007, to w budżecie na ten rok była nawet nadwyżka 200 mln zł. O nieudolności gospodarczej tego rządu świadczy wypowiedź niemal każdego szanującego się ekonomisty, niemal wszyscy twierdzą, pomijając keynesistów, marksistów i tym podobnych, że rząd wybiera najgorsze z możliwych rozwiązań na ratowanie budżetu. Dr Robert Gwiazdowski słusznie stwierdził, że PO wprowadza socjalizm państwowy. A i tak wracając do Zyty Gilowskiej i jej oceny przez PO – http://www.youtube.com/watch?v=4MMMyLAQ5UU Da się tę wypowiedź skomentować? Chyba nie warto.

Do tego obyczajowo, to poza opinią o homosiach, to PO robi się co raz bardziej lewicowe, narazie jeszcze jest tak centro-lewicowe, bo jak wytłumaczyć, że partia deklarująca się jako prawicowa, wprowadza stalinowską ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, posyła 6-latki do szkoły, opowiada się za parytetami, sprzeciwia się karze śmierci…

> Ronald, znając Twoje poglądy i czytając, co piszesz, zagłosowałeś na MJ.

Nie, zagłosowałem na Janusza Korwin-Mikkego, nawet zbierałem dla niego podpisy do wymaganych 100 tys., zebrałem ich 40, dzięki temu siedziałem w komisji wyborczej jako przedstawiciel komitetu wyborczego JKM. Mam taki też zwyczaj i postanowienie, że nigdy nie zagłosuję na polityka, który sprzeciwia się karze śmierci i tak w ogóle liczyło się dla mnie tylko trzech kandydatów, których polecałem: Janusz Korwin-Mikke, Jarosław Kaczyński i Marek Jurek. Taki Kornel Morawiecki odpadł u mnie za popieranie zupełnie niepotrzebnych związków partnerskich dla homosiów.

> Beznickowy o 2010-08-06 21:47 napisał:
> Gwoli ścisłości: nie napisałem nigdzie, że w pierwszej turze się głosuje
> przeciwko. Ja w pierwszej turze nie zagłosowałem ani na BK ani na JK. Mój
> kandydat nie przeszedł i wtedy to "mniejsze zło" musiałem wybrać, czyli Bronka.

Napisałeś, że w pierwszej turze zagłosowałeś antyPO. Pytanie tylko czy słusznie oceniłeś co jest mniejszym złem, bo czytałem trafną wypowiedzieć, że Polacy mieli dosyć wybierania mniejszego złą, więc wybrali większe :) Jeśli według ciebie mniejsze zło to:
- przejęcie mediów publicznych przez partię rządzącą
- wyższe podatki
- upolitycznienie IPN-u
- stalinowska ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
- prawdopodobieństwo cenzury Internetu
- duża szansa, że PiS wygra wybory parlamentarne w 2011 roku, czego się niektórzy obawiają, a sama partia PiS przeszłaby gruntowną reformę tracąc obecnego prezesa i kilka wpływowych osób, które zaciągnięte zostałaby do Kancelarii Prezydenta
- wprowadzenie parytetu na listach wyborczych według płci

Jeśli to jest według ciebie mniejsze zło, to OK, w takim razie nie ma sporu.

Można też inaczej ocenić mniejsze zło, patrząc na fakt, jakie poparcie otrzymali dani kandydaci. Osoby, które oficjalnie poparły Bronka, to m.in.: Kwaśniewski, Wałęsa, gen.Jaruzelski, gen. Kiszczak, gen. Dukaczewski, Jerzy Urban, Wojciech Olejniczak, Włodzimierz Cimoszewicz… oraz liczne autorytety – http://www.youtube.com/results?search_query=autorytety+po&page&utm

> Beznickowy o 2010-08-06 21:47 napisał:
> Ty w ogóle wiesz, co napisałeś?

Tak, inaczej bym tego nie napisał, jestem w pełni świadom jak oceniłem gen. Pinocheta, i mogę to nawet powtórzyć – jest bohaterem narodowym Chile i był wielkim patriotą. Więcej o tym dlaczego tak uważam napiszę jutro, bo już późno jest, a rano muszę wstać wcześniej.

mysza_007

dodałbym do tego, że w trakcie jak PO pokazuje magiczne sztuczki i społeczenstwo sie podnieca czy przeniesc krzyze czy nie, albo czy przemiana Kaczynskiego była prawdziwa to magik Donald Tusk niepostrzeżenie robi sobie np cos takiego:
Według Dziennika Gazety Prawnej, który dotarł do projektu nowelizacji, Platforma Obywatelska, nie respektuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Po zmianach CBA otrzymałoby nowe, znacznie szersze uprawnienia. Eksperci mówią, że to zamach na wolności obywatelskie.

Po dwóch latach narzekań na Centralne Biuro Antykorupcyjne i bezkarność agentów rząd zmienia CBA w supersłużbę – czytamy w dzienniku.
Daje jej kompetencje, o jakich Mariusz Kamiński za czasów PiS-u mógł tylko pomarzyć. Biuro ma teraz zbierać bez kontroli dane o chorobach, przekonaniach politycznych i religijnych oraz preferencjach seksualnych obywateli.

Po zmianach nie będzie się ograniczać do korupcji urzędników. Teraz ma ścigać wszystkich i wszystkie rodzaje przestępstw.

Nowela jest sprzeczna z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego oraz europejskimi standardami wolności obywatelskiej. Zmiany przyjął Komitet Stały Rady Ministrów.

Profesor Piotr Kruszyński mówi w gazecie, że rządowe pomysły są niebezpieczne i szkodliwe."

niesamowite jak to wszystko im płazem uchodzi…….
http://www.tvn24.pl/12690,1660892,0,1,cba-wszechwiedzace,wiadomosc.html

mysza_007

@beznickowy
jako, że nie bardzo wiedziałem o co chodzi z tym hołdem dla Pinocheta to znalazłem co Jurek ma na ten temat do powiedzenia…..każdy niech myśli o tym co chce, ale do składania hołdu to tu chyba jeszcze brakuje
http://www.youtube.com/watch?v=WuFBBemEEtA&feature=related

Ronaldinho

> Beznickowy o 2010-08-06 21:47 napisał:
>
> Ty w ogóle wiesz, co napisałeś? Mimo że obalił komunizm, to wprowadził
> dyktaturę. Krwawą dyktaturę, gdzie opozycja od razu była likwidowana. Chile
> przeszło ze złych rąk w kolejne złe ręce. Były szef tajnej policji Pinocheta,
> Manuel Contreras, odbywa karę dożywotniego więzienia za morderstwa na członkach
> opozycji. Mało tego – jest z tego dumny, powołując się na wyższe dobro.
> Dyktatura Pinocheta była o wiele gorsza niż u nas komunizm. Dopiero na początku
> wieku zaczął tracić wpływy w Chile, gdzie zamierzano już mu wytoczyć serię
> procesów sądowych. W moim rozumowaniu (i tak mnie na WoS-ie uczyli) patriotyzm
> to czynienie dobra dla państwa, obywateli, nie naruszając przy tym praw
> współobywateli i ludzi innych nacji.

Nie miałem czasu wcześniej odpisać, za co przepraszam, więc robię to z lekkim opóźnieniem.

Sytuacja gospodarczo-społeczna w Chile za prezydentury Allende uległa drastycznemu pogorszeniu, a przed samym puczem była wręcz katastrofalna. Argumentacja w stylu "obalił komunizm, ale wprowadził dyktaturę" jako argument przeciw jest lekko nietrafiona. Wprowadzenie dyktatury było konieczne w Chile, tylko to mogło uratować państwo. Wtedy była groźba, że przemiany komunistyczne z Chile, z pomocą Kuby i ZSSR, rozejdą się na całą Amerykę Południową. Trzeba też trochę rozróżnić pojęcia, nie była likwidowana opozycja, a komuniści, a to znacząca różnica. Na pewno zginęło trochę niewinnych ludzi, ale jest to dość mała liczna. Szacuję się, że Pinocheta zginęło około 3 tys. ludzi, z czego prawie 2 tys. podczas samego puczu po obu stronach konfliktu. Działania likwidujące komunistów nie mogły się obyć bez ich zabijania, gdyż w większości przypadków można było mówić o terrorystach. Za Allende do Chile napłynęły całe grupy bojówek z Kuby, a także mnóstwo agentów KGB i miejscowych, chilijskich komunistów. I tak łaskawie umożliwiono części komunistom ucieczkę po przejęciu władzy przez Pinocheta.

Same rządy Pinocheta były zbawienne, dzięki reformom wolnorynkowym, zastosowaniu myśli ekonomicznej Miltona Friedmana, Chile do dziś są jedną z najprężniej rozwijających się gospodarek Ameryki Łacińskiej. Krytyka i zły obraz rządów Pinocheta to przede wszystkich efekt lewicowej propagandy, dla której osoba generała jest jednym z największych wrogów, zresztą, żeby tutaj nie powtarzać tekstów innych przytoczę link do tekstu "Augusto Pinochet – belka w oczach czerwonych" – http://www.prawica.net/node/5338 Określanie rządów Pinocheta jako krwawych jest nadużyciem podobnych do określania rządów Platformy jako wolnorynkowe.

"Chile przeszło ze złych rąk w kolejne złe ręce." – czyli rządy Pinocheta można włożyć w ten sam koszyk co rządy Allende? Absurd.

Zresztą Pinochet był takim strasznym dyktatorem, że aż sam dobrowolnie oddał władzę, w czasach gdy ogłaszano koniec zimnej wojny. Zresztą podobnie przypina się taką łatkę Jarosławowi Kaczyńskiemu – że zrobi wszystko dla władzy, a jednak dobrowolnie ją oddał w 2007 roku.

Procesy polityczne dla Pinocheta i jego ludzi to przede wszystkim sprawka socjalistów, pokolenie zwolenników Allende, więc trudno tutaj o jakąkolwiek sprawiedliwość.

A dlaczego Pinochet był patriotą? Bo działał dla dobra ojczyzny, w imię wyższego celu niż tylko władza, bezgraniczne kochał swój kraj. Zostawił po sobie kraj wolny od komunistów, kraj wolnej i dobrze prosperującej gospodarki. Zastanawiało mnie też kiedyś, że pewnie taka sama krytyka jak na Pinocheta, spadła by na jakiegoś wojskowego, który doprowadziłby do usunięcia Stalina w latach 30-tych i wymordowaniu kilku tysięcy bolszewików – sytuacja podobna. A trzeba pamiętać, że socjalizm czy komunizm to ustrój zbrodniczy i niesie za sobą śmierć milionów ludzkich istnień.

Przy okazji napiszę, że i w Polsce przydałby się taki Pinochet, który uwolniłby nas z ucisków socjalistycznego systemu, bo już chyba tylko takie wyjście pozostaje Polsce. Bo powoli zbliżamy się do systemu niewolniczego wręcz, gdy już w tej chwili oddajemy państwu w różnego rodzaju podatku około 70-80% swoich dochodów. Pamiętajcie, że niewolnicy mieli prawo zachować dla siebie 10% wytworzonych dóbr.

"patriotyzm to czynienie dobra dla państwa, obywateli, nie naruszając przy tym praw współobywateli i ludzi innych nacji." – jeżeli takim patriotyzmem będą się kierować rządy krajów Zachodniej Europy, doprowadzi to do nieuniknionej islamizacji i wynarodowieniu.

> Pisanie, że był patriotą jest – delikatnie mówiąc – nie na miejscu. Już prędzej
> bym się dał przekonać Kaczyńskiemu, że to Gierek był patriotą.

Kaczyński powiedział, że był komunistycznym patriotą i jakby nie patrzeć jest to prawda. Bo chciał dla państwa polskiego jak najlepiej, miał ambicję, aby polska gospodarka wskoczyła do dziesiątki najlepszych na świecie. Za jego urzędowania poziom życia w PRL-u znacznie się podwyższył, budowano na potęgę – np mieszkania z "wielkiej płyty". Niedawno w radiowej Trójce Michał Karnowski w rozmowie z Januszem Korwin-Mikke powiedział, że "Gierek przy Tusku to oszczędny chłopak" i … jest to prawda. Bo Gierek nie dość, że przez 10 lat zadłużył Polskę na mniej niż Tusk przez 3, to za Gierka było przynajmniej widać na co idą te kredyty, a dzisiaj mimo, że zadłużenie jest większe, to prawie nic się nie dzieje, a kasa jest przejadana przez gigantyczną, wciąż rosnącą administrację państwową (liczba urzędników obecnie jest 3 czy nawet 4x większa niż w PRL !!!), ZUS, KRUS, NFZ…

Ronaldinho

Znalazłem świetny artykuł podsumowujący trzy lata pod rządami Platformy Obywatelskiej pt. " 'By żyło się lepiej', czyli trzy lata psucia państwa ". Polecam przeczytać całość, aczkolwiek ostrzegam miłośników PO, że tekst jest dość mocny.


Zgodnie z przewidywaniami, „wolnorynkowa” PO okazała się zwykłym oszustwem. Nieudolne rządy Tuska to marsz w kierunku katastrofy finansów państwa, społecznego rozkładu i faszyzacji życia publicznego. Istnieje niestety duże ryzyko skojarzenia w społecznym odbiorze polityki psucia państwa z deklaratywnym liberalizmem.

Na początek kilka słów wyjaśnienia – nie jestem, nie byłem i nie będę zwolennikiem PiS. Szczerze nie znoszę tej partii i życzę jej jak najgorzej. W tekście nie uniknę jednak porównań PO do PiS a porównania te wypadają na niekorzyść PO (czy też jak kto woli – na korzyść PiS). Świadomość głupoty i nieudolności rządów PO nie czyni mnie w żadnym wypadku zwolennikiem PiS, nawet, jeśli zauważam, że PiS czasem rządziło nieco mniej źle (lub jak kto woli – nieco lepiej). Broń Boże nie wskazuję na PiS jako na właściwą alternatywę dla nieudolnych rządów PO. Nigdy nie byłem też, i nie jestem nadal, zwolennikiem uczynienia z ruchu konserwatywno-liberalnego pisowskiej przystawki.

Deklaracje

Platforma Obywatelska szła do władzy jako partia wolnorynkowa, wolnościowa, stawiająca sobie za cel wyzwolenie energii Polaków. W Deklaracji Ideowej PO czytamy:

Niestety, po 12 latach niepodległości, Polska znowu przestała doganiać uciekający w szybkim rozwoju świat. Polskę ogarnia fala stagnacji i niewiary w przyszłość. Główną przyczyną jest paraliżowanie rozwijającej się przedsiębiorczości i obywatelskiej inicjatywy przez biurokrację, złe prawo i grupowe interesy związków zawodowych.

Te słowa są dziś bardziej aktualne niż kiedykolwiek w ciągu ostatniego dwudziestolecia.

Zgodnie z moimi przewidywaniami, opartymi m.in. na obserwacji niechlubnych dokonań socjalistycznego rządu J.K.Bieleckiego i „Kongresu Aferałów” (pamiętajmy, że to właśnie wówczas wprowadzono do gospodarki największą liczbę koncesji!), „wolnorynkowa” PO okazała się zwykłym oszustwem. Będąc u władzy PO nie zrobiła NIC, by uwolnić polską gospodarkę od ciężarów biurokracji i socjalizmu. Przeciwnie – kajdany krępujące wolność Polaków są coraz cięższe.

Polityka PO jest zaprzeczeniem liberalizmu. Rządy Donalda Tuska są zaprzeczeniem idei dobrego rządzenia. W rzeczywistości jest to marsz w kierunku katastrofy finansów państwa, społecznego rozkładu i faszyzacji życia publicznego.

Chyba najważniejszą rzeczą, jakiej wszyscy konserwatywni liberałowie oczekiwali po rządach PO była obniżka podatków i uproszczenie systemu podatkowego. W kampanii w 2005 roku PO szermowała hasłem „3x15”, postulując wprowadzenie liniowej stawki PIT w wys. 15%, obniżkę CIT do takiej właśnie wysokości i ujednolicenie stawek podatku VAT na takim właśnie poziomie. W wyborach w 2007 roku to hasło zostało wprawdzie porzucone, ale nadal PO kojarzyła się raczej z postulatami obniżki podatków. W swoim expose premier Donald Tusk mówił m.in.:

Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to i musi dotyczyć wszystkich. I tych mniej zamożnych i tych bogatszych. Wszyscy mają prawo do tego, aby państwo przyjęło wreszcie kierunek na obniżanie podatków i danin publicznych. Będziemy prowadzili tę politykę rozważnie, to musi być rozważny marsz. Ale chcę, aby to był marsz zawsze w jednym kierunku, zawsze w kierunku niższych podatków i zawsze w kierunku rezygnacji z nadmiernych, często zbędnych danin publicznych, jakie obywatel płaci na rzecz administracji.

Wzrastający fiskalizm

Tymczasem od początku rządów PO obserwujemy co prawda „marsz w jednym kierunku”, z tym, że jest to kierunek dokładnie odwrotny od zapowiedzianego w expose. Klarownym wyznacznikiem jest dzień wolności podatkowej, który za czasów rządów PO systematycznie przesuwa się do przodu. W latach 2007 i 2008, w wyniku nieznacznej obniżki obciążeń, które zawdzięczamy koalicji pod wodzą PiS, dzień wolności podatkowej cofnął się o kilka dni. Od roku 2008 to radosne święto wypada coraz później, w tym roku roku opóźnienie w stosunku do roku poprzedniego wynosi aż 9 dni!

Od kilku miesięcy z kręgów rządowych dochodziły głosy o możliwości podwyżki podatków. Ostatnio głosy te przerodziły się w konkretne zapowiedzi. Najpierw wypuszczony został balon próbny w postaci zapowiedzi podwyżki stawki VAT aż o 3 punkty procentowe. Do ogłoszenia tych propozycji wybrany został „zły duch” premiera, minister Michał Boni.

Absolutnie kompromitująca przy tym była argumentacja ministra Boniego, który stwierdził, że w ten sposób trzeba wynagrodzić budżetowi „ubytki”, jakie poniósł w wyniku obniżki PIT i składki rentowej za rządów PiS. Co to są za „ubytki” w sytuacji, kiedy budżet pod rządami PO systematycznie się rozrasta (w bieżącym roku o spektakularną wielkość 2% PKB)? Rozumiem, że celem „liberalnego” rządu jest dalsza gigantyzacja budżetu, w czym źli podatnicy przeszkadzają rządowi. A w ogóle to wg pana ministra winien temu jest PiS, bo złośliwie nie chciał bardziej złupić podatników.

Propozycję Boniego skrytykował Grzegorz Schetyna, by później PO mogła poinformować o „kompromisowej” propozycji podwyżki o 1 punkt procentowy (to zresztą nie jest do końca prawda, stawki 21 i 7 procent zostaną podniesione o jeden punkt, ale stawka 3% o 2 punkty). Tym razem do ogłoszenia tych „radosnych wieści” wybrany został nowy szef klubu poselskiego PO, pan poseł Tomczykiewicz. Warto dodać, że poseł Tomczykiewicz, który był przez kilka lat członkiem UPR zapowiadał wcześniej, że na żadną podwyżkę się nie zgodzi. Całość sprawia nieco orwellowskie wrażenie, jakoby to dobry „Wielki Brat” Tusk, wbrew zakusom niektórych, w istocie postanowił obniżyć podatki.

Oczywiście, podwyżka VAT jest tylko „czasowa”, to tylko przejściowe trudności, po których ustąpieniu nasz dobry i liberalny rząd ulży podatnikom. Jak wyglądają takie „czasowe podwyżki” najlepiej chyba ilustruje historia „belkowego” – to też miał być podatek czasowy, a istnieje już ładnych kilka lat i nie zanosi się na jego likwidację. Zaraz, zaraz, czyżby PO w swoim programie wyborczym nie zapowiadała właśnie likwidacji belkowego? Okazja zresztą była, tak się bowiem składa, że w sejmie obecnej kadencji był nawet projekt odpowiedniej ustawy w tej sprawie autorstwa… Prawa i Sprawiedliwości. Projekt nie wszedł nawet pod obrady, został zablokowany przez marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego!

Podwyżka VAT będzie najbardziej widoczna, ale to nie znaczy, że platformerskie „obniżanie poprzez podnoszenie” podatków na tym się kończy. Niektóre obciążenia podnosi się po cichu. W przyszłym roku rząd zafunduje nam kolejne ograniczenia w odliczaniu VAT od paliw. Rezygnacja z ulgi podatkowej od biokomponentów dodawanych (przymusowo!) do paliw płynnych spowoduje podwyżkę cen benzyny o 5-7 gr. na litrze (a po ovatowaniu nową, wyższą stawką przełoży się to na ok. 9-11 gr. wzrostu).

Te podwyżki rząd tłumaczy ciężką sytuacją budżetu, są jednak daniny, które służą tylko i wyłącznie różnym klikom i sitwom, nie zasilając budżetu. Do takich należy tzw. opłata reprograficzna, którą obciążone są niektóre artykuły papiernicze i elektroniczne. Dochody z tej opłaty przekazywane są na rzecz „związków twórczych” i w założeniach mają stanowić rekompensatę części dochodów z praw autorskich, jakie twórcy tracą w wyniku kopiowania ich dzieł. Pomijam całą bezsensowność tej opłaty, wg tej samej logiki każdy kupujący nóż powinien odsiedzieć jeden dzień aresztu na poczet ukarania niezłapanych nożowników.

Z inicjatywy Ministerstwa Kultury i „środowisk twórczych” szykowana jest nowelizacja ustawy, która z jednej strony podwyższy opłaty (np. do 1,5% na papier), z drugiej zaś rozszerzy zakres towarów objętych opłatą, m.in. o pendrive’y i cyfrowe aparaty fotograficzne. O ile potrafię jeszcze zrozumieć objęcie papieru czy kserokopiarki podobną opłatą, o tyle zupełną aberracją jest opłata od drogich aparatów cyfrowych (rzekomo dlatego, że mogą służyć do fotografowania tekstu), której jedynym prawdziwym wytłumaczeniem jest chęć złupienia ich producentów i nabywców.

„Uwolnić energię Polaków”? Kpiny!

No dobrze, na podatkach świat się nie kończy, może liberalizm Donalda Tuska przejawia się w jakiś inny sposób? Może PO ma jakieś inne zasługi? Z wielkim hukiem powstała w sejmie komisja „przyjazne państwo”, której przewodził poseł Janusz Palikot. Któż lepiej nadawał się do tej roli niż człowiek, który uchodził za rozsądnego przedsiębiorcę, na co dzień borykającego się absurdami systemu? Tymczasem okazało się, ze Palikot przedsiębiorcą został w spadku po teściu, „wielkie interesy” robił z rządem i są one nadzwyczaj mętne, a w parlamencie zajmuje się głównie politycznym awanturnictwem. Komisja „przyjazne państwo” zamiast ulżyć przedsiębiorcom wyprodukowała tylko kilka bubli prawnych, a żadnymi poważnymi problemami nawet się nie zajęła. Spektakularną wpadką komisji były słynna ustawa o strażakach…

Po wybuchu tzw. afery hazardowej „liberalny” rząd postanowił powalczyć z hazardem. Kolejny raz okazało się, że rząd wie lepiej, co dla obywatela dobre i tym razem uznał, że obywatel jest za głupi, by sam decydować, na co wyda swoje pieniądze. W ramach walki z hazardem nie tylko ograniczono kolejny obszar naszej wolności, ale też zlikwidowano ok. 100 tys. miejsc pracy w branży hazardowej. Bezpośrednie straty dla budżetu, tylko z tytułu niższych wpływów z podatku od gier, wynoszą w tym roku kilkaset milionów złotych. Jak to się ma do Deklaracji Ideowej PO, w której czytamy m.in.

Nie ma innej drogi do szybkiego rozwoju i dobrobytu jak powrót do idei wolności. Nie ma innej skutecznej polityki gospodarczej – jak polityka konkurencji, ochrony własności prywatnej i twardego rozprawienia się przez państwo z przyczynami paraliżu przedsiębiorczości.

I dalej:
Zdolność człowieka do inicjatywy i przedsiębiorczości stanowi źródło bogactwa społecznego, zaś wolny rynek jest najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystywania zasobów i zaspokajania potrzeb.

PO przeciw wolnościom obywatelskim

Przy tej okazji rząd wpadł na pomysł cenzurowania internetu, w tym przede wszystkim stworzenia indeksu stron zakazanych, które dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować. Już w założeniach na listę zakazanych stron trafiłaby nie tylko dziecięca pornografia, ale też strony siejące „mowę nienawiści”, czyli wszystkie te, które sprzeciwiają się tyranii politycznej poprawności. Zaiste, piękny przykład „liberalizmu”!

W swoim pędzie do ograniczania wolności obywatelskich rzekomo liberalny rząd Donalda Tuska przygotował projekt nowej ustawy o CBA czyniącej z tej instytucji supersłużbę, o jakiej ministrowi Ziobrze się nawet nie śniło. CBA miałaby nie tylko zajmować się korupcją aparatu państwowego, ale też zyskałaby wszelkie uprawnienia policyjne wobec wszystkich obywateli, włącznie z prawem do inwigilacji i do gromadzenia tzw. informacji wrażliwych. Wygląda na to, że to właśnie dla CBA przewidziano rolę GeStaPo w nowym, lepszym państwie PO.

Rząd wie również lepiej, jak obywatel ma dbać o swoje zdrowie. Palenie jest szkodliwe, więc troskliwy Donald Tusk postanowił uwolnić nas od tego nałogu. Prawo obywatela do dysponowania własnym zdrowiem rządu ani trochę nie obchodzi. Donald Tusk uznał też, że to „liberalna” władza decyduje o tym, co wolno, a co nie w restauracjach i barach, a właściciel nie ma w tej sprawie nic do gadania. W walce z tytoniem PO wzoruje się wprost na dokonaniach Adolfa Hitlera.

PO przeciw rodzinie

To zresztą niejedyna kwestia, gdzie „liberalny” rząd obficie czerpie z dorobku klasyków socjalizmu. Szczególnie jaskrawym przykładem jest sfera wychowania młodego pokolenia. Postulowana przez Mao i Pol-Pota likwidacja więzi rodzinnych znalazła swoje odbicie w tzw. ustawie o przemocy w rodzinie. Przepisy zakazujące rodzicom wychowywania dzieci, a w zamian umożliwiające urzędasom rozbijanie rodzin koalicja rządząca uchwaliła z pomocą SLD, zaś Bronisław Komorowski podpisał je niezwłocznie, nie czekając na rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich. Ustawa zakazuje kar cielesnych wobec dzieci, pod demagogicznym hasłem przeciwdziałania znęcaniu się nad dziećmi (jakby dotychczasowe przepisy tego nie zabraniały…).

Jak pokazały doświadczenia Szwecji, kraju w którym podobne przepisy obowiązują od prawie 30 lat, problem drastycznej przemocy wobec dzieci nie tylko nie zniknął, ale wręcz się nasilił. Ustawa za to promuje donosicielstwo dzieci na rodziców i pozwala urzędnikom na odbieranie dzieci pod byle pretekstem. A przede wszystkim odbiera rodzicom jakiekolwiek instrumenty wychowawcze – bo każdy rodzaj perswazji może być zakwalifikowany jako przemoc fizyczna, psychiczna lub emocjonalna (w Szwecji podstawą do odebrania dzieci rodzicom był zakaz wyjścia na dyskotekę, będący przecież przejawem przemocy emocjonalnej).

Pani poseł Iwona Guzowska wręcz nawołuje do rozwijania systemu donosicielstwa, postulując systematyczne odpytywanie dzieci w szkołach na temat sytuacji w ich rodzinach! Szczytem hipokryzji wykazał się pan poseł Tomczykiewicz, który tak skomentował ustawę:

Trochę żałuję, że nie zmieniliśmy tytułu tej ustawy. Wtedy byłaby do przyjęcia. Mówił też to obecny prezydent, kiedy ją podpisywał. Tytuł sugeruje, że w rodzinie jest przemoc, a jest ona zazwyczaj tam, gdzie tej rodziny nie ma.

Panu Tomczykiewiczowi w ogóle nie przeszkadza ustawowy maoizm, chciałby tylko ten maoizm ładnie pijarowsko sprzedać! Spore zasługi w percepcji maoizmu i jego twórczym zastosowaniu na gruncie polskim ma też pani minister Katarzyna Hall, która doprowadziła m.in. do odebrania dzieci rodzicom, by przymusowo umieścić je w przedszkolach. Jak przymus przedszkolny ma się do liberalizmu?

W deklaracji ideowej PO możemy przeczytać:

Dlatego zadaniem Państwa jest roztropne wspieranie rodziny i tradycyjnych norm obyczajowych, służących jej trwałości i rozwojowi
oraz:
Ideałowi obywatela – jako osoby wolnej i odpowiedzialnej za los swój i swojej rodziny.

Po raz kolejny okazało się, że własna deklaracja ideowa jest dla PO nic nie znaczącym świstkiem papieru i nie stanowi żadnej przeszkody w rozwijaniu wynaturzonej inżynierii społecznej.

Wolny rynek w kulturze?

Ciekawym obszarem postępów „liberalizmu” w wykonaniu PO jest kultura. Ministerstwo Kultury postanowiło zmusić nadawców radiowych do nadawania większej ilości polskich piosenek. Ustawa o radiofonii i telewizji nakazuje nadawcom radiowym wypełnienie co najmniej 33% czasu antenowego muzyką polskojęzyczną. Ustawodawcy nie obchodzi, że słuchacze chcą czego innego. A ponieważ słuchacze wolą inną muzykę, stacje radiowe obchodzą ten nakaz nadając polskie piosenki głównie w czasie najmniejszej słuchalności. Teraz minister Zdrojewski, stojący na czele najbardziej zbędnej instytucji w Polsce, postanowił zmusić Polaków do słuchania muzyki, której nie lubią (a może lubią tylko o tym nie wiedzą? W końcu „liberalny” rząd wie lepiej…). Nowe regulacje zakładają, że trzy czwarte ustawowej ilości polskich nagrań ma być emitowane między 6 a 23.

Jestem ciekaw, co powiedziałyby sieci kinowe, gdyby musiały wyświetlać w kinach 30 procent polskich filmów, z czego 75 procent na seansach wieczornych i w weekendy. _Rynek komercyjny jest miejscem konkurencji, konkursem piękności, a nie odgórnym wspieraniem ludzi bez talentu przekonanych o swojej wartości. Czy podczas wyborów Miss Polski wprowadzimy odgórny nakaz prezentowania 30 procent brzydkich dziewcząt, z czego 75 procent z nich w finale, tylko dlatego że są i marzą o tym, by być piękne? _– skomentował działania ministra jeden z szefów dużej stacji radiowej.

Wypada więc przypomnieć panu ministrowi, że żadnemu polskiemu artyście nie udaje się przebić za granicą mimo obowiązywania regulacji promujących polską muzykę. Tymczasem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy kilku rumuńskim artystom udało się wejść do czołówki brytyjskiej listy przebojów, mimo, że w Rumunii nikt ustawowo nie reguluje rynku. Podobno PO wspiera wolny rynek. Podobno wolny rynek jest najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystywania zasobów i zaspokajania potrzeb… W każdym razie tak możemy przeczytać w deklaracji ideowej partii ministra Zdrojewskiego. Jak się ma do „wolnego rynku” i „polityki konkurencji” wspieranie przez MKiDN pieniędzmi podatnika organizacji „gejowskich” i lewactwa z „Krytyki Politycznej”?

Tak na marginesie wypada wspomnieć, że pan minister Zdrojewski (podobno jeden z najlepszych ministrów rządu Tuska) jako prezydent Wrocławia postanowił zbudować za pieniądze podatnika domy dla poszkodowanych w powodzi 1997 na… terenach zalewowych. W tym roku mieszkańców tych domów ponownie dotknęła powódź.

Rozrzutność zamiast oszczędności

Liberalne podejście do gospodarki zwykle wiąże się z oszczędnym gospodarowaniem pieniędzmi podatnika. Od rządu „liberalnej” partii oczekujemy marszu w kierunku państwa-minimum. Tymczasem polski budżet systematycznie się rozdyma. W tym roku udział wydatków publicznych w PKB wyniesie ok. 47,5 proc. i będzie najwyższy od czterech lat. W 2010 r. Wydatki rządu wzrosły w porównaniu do roku ubiegłego o ponad 40 mld zł. O ile w roku 2009 wynosiły one 597,3 mld zł, to w br. już 640,52 mld zł. Tak więc ich poziom wzrósł o 7,9 proc., czyli znacznie powyżej inflacji, a ich udział w PKB wzrósł o ok. 2 proc. Prosto i jasno wynika z tego, że propaganda PO o oszczędzaniu w obliczu kryzysu to zwykłe kłamstwo, w rzeczywistości rząd wydaje coraz więcej. 7,9% to wzrost bardzo duży, natomiast w czasie kryzysu, gdy zewsząd słyszymy frazesy o oszczędnościach, spodziewamy się przecież znacznej redukcji wydatków. Tymczasem zamiast oszczędności mamy wzrost wręcz gigantyczny.

Rząd Tuska nie zrobił też nic, by zreformować znajdujące się w katastrofalnej formie finanse państwa. Rzekomym krokiem PO w tę stronę miała być ustawa ograniczająca tzw. „pomostówki” i niektóre przywileje emerytalne. Warto więc zauważyć, że działania PO były krokiem wstecz. Gdyby nie ustawa PO, to wcześniejsze emerytury zostałyby wyeliminowane wcześniej i w większym zakresie na mocy obowiązujących uprzednio przepisów.

Za to w rozwoju biurokracji i powiększaniu urzędniczej hydry PO nie ma sobie równych. Od czwartego kwartału 2007 r. do czwartego kwartału 2009 r., za rządów „liberałów” z PO liczba „pierdzistołków” wzrosła od 572,2 tys. do 620,6 tys. – o ponad 48 tysięcy osób. A jeśli doliczyć dodatkowo pierwszy kwartał bieżącego roku, to liczba ta wzrosła do 633,6 tys. – czyli o ponad 60 tysięcy osób od początku rządów Donalda Tuska. Okazuje się, że za rządów „liberałów” z PO liczba urzędników przyrasta średnio w tempie ponad 3,5 raza szybszym niż za rządów uważanego za etatystyczne PiS! (dane za [url="http://sierp.libertarianizm.pl/?p=279"]artykułem p.Jacka Sierpinskiego[/url]). Za czasów rządów Tuska pensje urzędników rosły też znacznie szybciej niż pensje w gospodarce. Koszt utrzymania rządowej biurokracji w Polsce to 52 mld zł.

Co by tu jeszcze zepsuć?

Przy okazji warto dodać, że akurat obszary, na których państwo-minimum powinno się skupić, pod rządami PO wypadają najgorzej. Coraz częściej słyszymy o złej sytuacji w armii, masowych dymisjach oficerów (w tym zwłaszcza służb elitarnych, jak „Grom” czy lotnictwo wojskowe) i o nasilającej się krytyce działań ministra Klicha (kto w ogóle wpadł na pomysł, by ministrem obrony zrobić działacza pacyfistycznego?). Policja zaś stała się dla rządu najwygodniejszym obszarem oszczędności, po raz kolejny okazało się, że łatwiej jest zabrać policji pieniądze na paliwo do samochodów niż sprzedać rządowy ośrodek wczasowy…

Platforma Obywatelska zrodziła się z protestu przeciwko złej polityce – czytamy w Deklaracji Ideowej PO. Interesujące, jak ten protest przeciwko złej polityce ma się do jawnego zamachu na niezależność banku centralnego? PO wraz z usłużnymi, mianowanymi głosami rządzącej koalicji członkami Rady Polityki Pieniężnej uznało za celowe odgrzebać idiotyczny pomysł Andrzeja Leppera „wykorzystania rezerwy rewaluacyjnej”. Czyli w praktyce postanowiono zmusić NBP do dodrukowania kilku miliardów złotych, zapominając o własnych deklaracjach obrony wartości polskiej waluty. Takimi „drobiazgami” jak niedziałanie prawa wstecz, „liberałowie” z PO w ogóle się nie przejęli.

Porządną wolnorynkowa formację polityczną powinno też cechować poszanowanie prawa własności. Tymczasem zapowiadanej ustawy reprywatyzacyjnej wciąż nie ma, a sugerowane rozwiązania mają coraz mniej wspólnego z ideą sprawiedliwości i naprawy krzywd. Zrezygnowano z pomysłu zwrotu mienia w naturze (jasne, przecież musi być coś, co można będzie rozkradać!), zapowiadane rekompensaty stanowią zaś ułamek wartości zagrabionego mienia. Platformerskie władze Warszawy wprost kpią sobie z roszczeń reprywatyzacyjnych budując nikomu niepotrzebne (za to bardzo drogie) Muzeum Sztuki Nowoczesnej na gruntach podlegających zwrotowi prawowitym właścicielom.

Zresztą władze Warszawy są odbiciem w mniejszej skali tego samego tuskowego socjalizmu i nieudolności. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, deklarująca się jako osoba głęboko wierząca, hojną ręką wspiera pieniędzmi miejskiego podatnika organizacje „gejowskie” i czerwoną bandę tow.Sierakowskiego. Fundowanie na koszt podatnika pewnemu koncernowi medialnemu stadionu za 400 mln zł też nie bardzo się mieści w moim pojęciu wolnego rynku i dobrego rządzenia…

Gdzie ten liberalizm? Nigdzie!

Bezskuteczne poszukiwania wolnorynkowych dążeń w działalności PO można mnożyć. Nawet pewne przyśpieszenie prywatyzacji majątku państwowego wynika tylko z dramatycznej sytuacji budżetowej i odbywa się według dotychczasowych reguł, niemających nic wspólnego z przejrzystością. Nie ma uczciwej licytacji, rząd za to dba, by w każdej prywatyzowanej firmie zostawić miejsce dla politycznych ingerencji i zapewnić odpowiednie koryto dla swoich. A to oczywiście kosztem ceny, jaką można by osiągnąć. Nawet w drobnych sprawach rząd nie zamierza bronić wolnego rynku – idiotyczna decyzja KE o zakazie sprzedaży żarówek została podjęta za zgodą wszystkich rządów EU, czyli także „liberalnego” rządu Tuska.

Nawet z pomysłu prywatyzacji służby zdrowia PO się już wycofała. Co ciekawe, obrońcy PO tłumaczą często, że to tak naprawdę tylko retoryka wyborcza, a w rzeczywistości PO nadal chce sprywatyzować szpitale. Tylko po co w takim razie czołowi politycy PO tak stanowczo temu zaprzeczają, posuwając się nawet do procesów sądowych? Mamy tu niespójność w deklaracjach, takie „plątanie się w zeznaniach” – z jednej strony Platforma tłumaczy, że reformy nie ma, bo zły prezydent Kaczyński groził vetem, z drugiej strony kategorycznie zaprzecza, jakoby takie reformy w ogóle planowała. Pomijam już fakt, że sama prywatyzacja szpitali nie rozwiąże problemów służby zdrowia. Znacznie ważniejszą rzeczą jest zdemonopolizowanie rynku ubezpieczeń zdrowotnych. I to właśnie byłaby prawdziwie wolnorynkowa reforma! Ale nie słyszałem, żeby pani minister Kopacz miała takie plany…

Interesujący jest też sposób myślenia niektórych konserwatywnych liberałów, wciąż jeszcze niewyleczonych z sympatii do partii zakłamanych pseudoliberałów. Z jednej strony tłumaczą wszelkie socjalistyczne wypowiedzi polityków PO „retoryką wyborczą”, twierdząc, że przecież oni tak tylko mówią, a naprawdę mają dobre chęci. Z drugiej strony do socjalnej retoryki PiS przywiązują wagę znacznie większą niż do realnych czynów. Dlaczego deklaracja Jarosława Kaczyńskiego, że nie przeszkadza mu nazwanie go lewicowcem, staje się dla niektórych wolnorynkowców poważnym argumentem przeciwko niemu, zaś socjalistyczne obietnice wyborcze Bronisława Komorowskiego nie robią na nich żadnego wrażenia?

Zwolennicy PO głośno zapewniali, że rząd Tuska ma całe szuflady wypełnione projektami wolnorynkowych ustaw. Nie prezentuje ich, bo zły prezydent Lech Kaczyński kierowany pustą pisiacką złośliwością z pewnością skorzysta z prawa weta. Kiedy jednak tylko kandydat PO zostanie prezydentem, to na pewno rząd zajmie się na poważnie koniecznymi reformami. No i doczekaliśmy się, PO przejęła pełnię władzy i z magicznej szuflady zamiast projektów reform wypłynął projekt podwyżki podatków. Innych reform nie należy oczekiwać, co zresztą półoficjalnie przyznają sami politycy PO.

Donald Tusk często sam siebie określa mianem „liberała”. Lecz ta deklaracja to absolutnie jedyny przejaw tego mitycznego „liberalizmu” PO. Niestety, niektórzy dają się na to nabrać. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że prowadzi to zaburzenia pojęć. Mogliśmy podobną sytuację obserwować po rządach poprzedniego wcielenia PO, czyli Kongresu Aferałów. Wówczas to nieudolne, przesiąknięte socjalizmem i korupcją rządy również przedstawiano społeczeństwu jako „liberalizm”. Do dziś owocuje to negatywnym i całkowicie nieprawdziwym obrazem liberalizmu i systemu kapitalistycznego w społecznym odbiorze.

Szybka i całkowita klęska faszystowskiego (w dosłownym znaczeniu tego słowa) gangu Tuska jest absolutną koniecznością, jeżeli cokolwiek z idei konserwatywno-liberalnej ma w Polsce przetrwać. Precz z PO!

Tomasz Dalecki
Sekretarz Generalny UPR

źródło: http://uniapolitykirealnej.pl/wiadomoci/253-by-yo-si-lepiej-czyli-trzy-lata-psucia-pastwa

mysza_007

;p
a ja myślę, że dopóki ludzie w Polsce będą głosować na partie na zasadzie: lubię Donalda Tuska więc zagłosuję na PO to możesz takich rzeczy przytaczać w nieskończoność…wyznawcy PO "wiedzą" swoje..Tusk podczas jakiejś kampanii powie 1000 razy "polityka miłości" i wychaczy te 40%…nic nie jest w stanie mu obecnie zaszkodzić, żadne argumenty, opinie ekspertów/ekonomistów….w gruncie rzeczy to jest fenomen ;p..
Idol Donald Tusk….

mysza_007

hahahaha…..
właśnie zobaczyłem jak Komorowski godnie upamiętnił ofiary katastrofy…..moim zdaniem już bardziej wyszedłby z twarzą jakby tych ludzi po prostu usunął siłą, a nie zaserwował jakąś o kant dupy wytrzeć tablicę…
powiedziałbym, że już się w tym wszystkim pogubiłem, ale przecież od początku chodziło aby prowokować tych ludzi, pis popełnia wielki błąd, że dał się w to wciągnąć, zamiast punktować ten nieudolny rząd to z dniem dzisiejszym kłótnia o krzyż i upamiętnienie ofiar została przeciągnięta (z PEŁNĄ premedytacją- bo jakby Komorowski uważał, że to godne to sam by się tam pojawił aby brylować) na kolejne tygodnie (miesiące??)

Ronaldinho

No ta tablica to było coś komicznego, czym jeszcze bardziej rozzłoszczono ludzi broniących krzyża. Właściwie to ona upamiętnia w największym stopniu fakt, że pod Pałacem od 10 kwietnia mnóstwo ludzi tam przyszło i tyle. Beznadziejnym krokiem było nieinformowanie o tym nikogo, dosłownie nikogo (czyli poza kimś z Urzędu Miasta i kilkoma osobami z Kancelarii Prezydenta) – ale wiadomo, że ten pomysł ktoś racjonalnie myślący by wycofał. Zapewne są to działania zamierzone i w pełni przemyślane, bo cała sprawa krzyża i około krzyżowa daje doskonałą pożywkę mediom i te nawet nie mają czasu przypomnieć jak katastrofalna jest sytuacja budżetowa państwa albo o najnowszym pomyśle, godnym zlania po mordzie autorów, zmniejszenia składki na OFE do 3% i całościowym ich zawieszeniu na rok czy dwa. Do tego nie mówi się za bardzo o tym, że np prawdopodobnie od 1 stycznia 2011 roku:
- VAT na książki zostanie ustawiony na 8%, a w tej chwili jest 0%, natomiast e-booki są wciąż opodatkowane haraczem w wysokości 22%
- diesel prawdopodobnie wzrośnie o 30 groszy, bo oprócz VAT-u i akcyzy, będą dolewać przymusowo droższe biokomponenty, a chyba nie muszę tłumaczyć, że niemal cały transport drogowy opiera się na dieslu i jakie tego będą konsekwencje
- grozi nam paraliż fiskalny państwa, podobno kas jest 2-3 mln, a serwisantów 2000
- oprócz VAT-u jako takiego szykowane jest jeszcze mnóstwo drobnych podwyżek np na leki
- …

Tak z ciekawości ostatnio powchodziłem na stronę forum Platformy Obywatelskiej i np w wątku o krytyce ekonomistów, nawet tych najbardziej racjonalnych, dopatrywane jest działanie PiS-u i od tej chwili wierne lemingi przestały wierzyć takim ludziom jak Leszek Balcerowicz czy Stanisław Gomułka (były wiceminister finansów, odszedł z rządu, gdyż uznał, że to nie są ludzie zdolni do reform i mieli przeciwne poglądy). A w sprawie braku reform oskarżają kryzys i PSL. A przypomnę, że kryzys światowy był oparty na kryzysie bankowości, która w Polsce niemal nie drgnęła, co prawda nastąpiło spowolnienie, ale w przypadku Polski i tak PKB poszło do góry, choć ma to też związek z tym, że przed "kryzysem" Polska rozwijała się najszybciej i jak spadło, to Polsce zostało nadwyżki aby się jeszcze rozwijać.

Ostatnio w rozmowie z kolegą stwierdziłem, że ludzie po prostu są mało pamiętliwi i dodając fakt, że dużo "młodych" głosuje na PO, w ogóle nie mają pojęcia co się działo w polityce <2005. I tak mój kolega, która dość dobrze się orientuje co się dzieje, nie pamiętał już 4xTAK – http://www.youtube.com/watch?v=apNdODoWX2I Skoro tego nie pamiętają, to co dopiero takie kwiatki jak "Nocna zmiana", jakby ktoś nie chciał oglądać całości to niech chociaż skrót obejrzy – http://www.youtube.com/watch?v=QIZ4NCOIRdc Chociaż z tego co pamiętam, to tak niedawno w Wyborczej był jakiś tekst o Jarosławie Kaczyńskim i było mniej więcej takie zdanie "Nocna zmiana – film ukazujący w krzywym zwierciadle kulisy odwołania rządu Jana Olszewskiego" – ale cóż innego miała napisać antypolska gazeta?

Tymczasem niektórzy posłowie jeszcze myślą – http://arturgorski.salon24.pl/216658,likwidujemy-uzytkowanie-wieczyste

A i jak widać, za granicą (w tym przypadku Odessa) jakoś chyba bardziej się nami przejmują niż my sami sobą:

Ronaldinho

Uwaga, trzymajcie się mocno foteli, bo oto co powiedział JE Premier Donald Tusk na spotkaniu z "Szefami" OFE:
1. "Funkcjonują takie mity w społeczeństwie, np. takie, że ZUS działa źle."
2. "Ludzie mają archaiczne pojęcie, że ze swoimi pieniędzmi mogą robić co chcą."

mysza_007

ostatnio zauważyłem, że śmierć brata była chyba dla J.Kaczyńskiego bardziej przytłaczająca niż myślałem, źle się dzieje w pisie, jak tak dalej pójdzie i twarzą pisu będą tacy luydzie jak macierewicz to zrezygnuje z chodzenia na wybory..w sumie się nie dziwię, że PO ma tak wysokie poparcie jak pis co i rusz sam sobie w stopę strzela, ludzie dzięki którym pis miał poparcie ponad 30% są odsuwani, teraz mają 20 i pewnie będzie spadać……..
nie rozumiem…..

Beznickowy

Jarkowi kompletnie odbiło. Stracił brata, który często hamował jego dyktatorskie popędy. Nad nim nikt już nie ma kontroli. PO źle rządzi, ale co z tego skoro największa partia opozycyjna za swój największy cel mają stawianie pomników, zamiast zajęcia się byciem opozycją. Śmiać mi się chciało, gdy Kaczyński wraz ze swoją świtą szedł pod krzyż, a na grobie brata dawno już nie był… Przykre. Ale co tu dużo mówić. Trzeba mieć nadzieję, że przed wyborami do parlamentu powstanie nowa partia z tzw. "liberałami z PiS-u". Zobaczymy.

mysza_007

no niestety….myślę, że jedynym celem ostatnio JK jest zbudowanie pomnika/legendy swojemu bratu, po części to rozumiem, ale nie jest to dobra sytuacja dla Polski biorąc pod uwagę, że pis jest generalnie jedyną partią opozycyjną….zdrowa demokracja potrzebuje racjonalnej opozycji i krytycznych mediów…ehhh

Beznickowy

A wracając do krzyża, wydawało mi się, że dobre rozwiązanie przedstawiła ta grupa rodzin ofiar, żeby do Smoleńska go zabrać, ale po wczoraju straciłem nadzieję. Jarek musi przegrać wybory parlamentarne, by w końcu przejrzał, że większość społeczeństwa ma dość tego cyrku.

Pocieszające jest to, że to nie tylko w naszym kraju coś podobnego się dzieje.

mysza_007

> Beznickowy o 2010-09-11 22:52 napisał:

>
> Pocieszające jest to, że to nie tylko w naszym kraju coś podobnego się dzieje.

tu się mylisz….rząd platformy zadłuża nas w tempie jakieś 300 milionów dziennie, rząd platformy podpisuje szkodliwą umowę dla Polski z gaspromem przed którą broni nas interwencja unii europejskiej (przy takich sprawach tekst o kondominium JK naprawdę daje do myślenia), unia broni nas przed naszym wlasnym rządem…..dlatego potrzebna jest opozycja aby o tym mowic, to co pis ostatnio robi to jest parodia opozycji

Beznickowy

Ale mi chodziło o sprawę z krzyżem (patrz USA i meczet).

mysza_007

sprawa tego krzyża to jest kolejna parodia, no ile to już się ciągnie, po co Komorowski się w ogóle z tym wychylał bo gdyby nie on to sprawy by nie było, ludziom w końcu znudziłoby się stanie tam, no nie mogę z tym krzyżem….nie twierdzę, że nadaje się na prezydenta, ale ja to bym w chwile załatwił…a jak Komorowskiemu brakuje odwagi to mógł się nie wychylać…..

Beznickowy

Łatwo ci mówić, ale naprawdę mało kto mógł przewidzieć taki obrót sprawy. Zauważ, że to politycy PiS-u strasznie zaczęli gadać o tym, gdy Komorowski w wywiadzie wspomniał o przeniesieniu krzyża. A teraz tego się nie da łatwo rozwiązać, bo nawet jeśli przenieśliby ten, to w jego miejsce kilka innych by postawiono. Jedyną osobą, która może przemówić tym ludziom do rozumu jest Kaczyński, no ale widzieliśmy go ostatnio jako obywatela i można przewidzieć, że to szybko się nie skończy, skoro bardziej ceni ten krzyż niż grób brata.

mysza_007

problem w tym, że Komorowski stwierdził, że krzyż trzeba przenieść i zapadł się pod ziemię, co z tego, że ustalił z kościołem i harcerzami jakieś dobre rozwiązanie, może między wiedeńskim chórem chłopięcym a stolicą apostolską też by się wypracowało jakiś fantastyczny kompromis, no szkoda, że o przeniesieniu tego krzyża Komorowski gadał z każdym oprócz ludzi którzy pod nim stali..
generalnie nie podoba mi się sprawa okupacji tamtego miejsca, ale jaki ktoś by mnie tak olewał to też byłbym zły…..

Beznickowy

> mysza_007 o 2010-09-12 12:31 napisał:
> generalnie nie podoba mi się sprawa okupacji tamtego miejsca, ale jaki ktoś by
> mnie tak olewał to też byłbym zły…..

A kim oni są, by ich słuchać? Grupką ludzi, z których część jest pewnie opłacana przez PiS. Oni nikogo nie słuchają oprócz Kaczyńskiego. Oni nawet rodzinom ofiar tego krzyża nie oddadzą.

Quagmire

Zaczęło się od absurdalnej sytuacji w której katolicy zabraniają księdzu przenieść krzyż do Kościoła (a żeby było dziwniej to właściwie dwie niepoświęcone deski) potem poziom absurdu wzrastał, skończyło się na Kaczyńskim bredzącym coś o marcu 68. Zobaczymy co będzie dalej.

Najbardziej denerwuje mnie hipokryzja- krzyż to nie jest problem PIS-u, ale kto jest 10-tego każdego miesiąca rano pod krzyżem?… PO odwraca uwagę opinii publicznej krzyżem i Smoleńskiem, ale kto wydaje jakieś dziwne oświadczenia na ten temat? Kto staje na czele demonstracji pod dwiema niepoświęconymi deskami? Mowa o Tusk Vision Network, a takie TV Trwam to pisowska pralnia mózgów przy której TVN to niewinna owieczka.

Staram się nie mieszać do polityki, szczególnie na stronie filmowej, nie chcę urazić przekonań żadnego użytkownika, ale musiałem to w końcu napisać, zwłaszcza, że jak już Beznickowy wcześniej pisał na Lubelszczyznie można spotkać nastroje walki z okupantem.

mysza_007

> Beznickowy o 2010-09-12 12:56 napisał:
> A kim oni są, by ich słuchać?
są pełnoprawnymi obywatelami tego kraju, zresztą z tego co sobie przypominam to Komorowski jechał w kampanii na hasłach zgoda buduje, dialog, porozumienie itp…no chociażby ze względu na te hasła mógłby spróbować się dogadać, albo podczas kampanii mógł mówić, że tylko z niektórymi będzie rozmawiać….zresztą do mnie takie argumenty nie trafiają, że nie będę rozmawiać bo z nimi na pewno nie da się dogadać….
ja poza tym uważam, że pełną odpowiedzialność za to co się dzieje w kraju ponosi obecnie platforma i to totalna żenada, że nie potrafią sobie poradzić z grupką ludzi, co to by było jakby u nas były takie protesty jak np we Francji, tam jak protestują to na całego;p u nas nie radzą sobie z kilkoma osobami…..

mysza_007

> Quagmire o 2010-09-12 13:17 napisał:
> Zaczęło się od absurdalnej sytuacji w której katolicy zabraniają księdzu
> przenieść krzyż do Kościoła (a żeby było dziwniej to właściwie dwie
> niepoświęcone deski) potem poziom absurdu wzrastał, skończyło się na Kaczyńskim
> bredzącym coś o marcu 68. Zobaczymy co będzie dalej.
>
> Najbardziej denerwuje mnie hipokryzja- krzyż to nie jest problem PIS-u, ale kto
> jest 10-tego każdego miesiąca rano pod krzyżem?… PO odwraca uwagę opinii
> publicznej krzyżem i Smoleńskiem, ale kto wydaje jakieś dziwne oświadczenia na
> ten temat? Kto staje na czele demonstracji pod dwiema niepoświęconymi deskami?
>
> Staram się nie mieszać do polityki, szczególnie na stronie filmowej, nie chcę
> urazić przekonań żadnego użytkownika, ale musiałem to w końcu napisać,
> zwłaszcza, że jak już Beznickowy wcześniej pisał na Lubelszczyznie można spotkać
> nastroje walki z okupantem.

pisałem o tym wcześniej, że JK ostatnio działa nieracjonalnie…zamiast zająć się byciem opozycją….

Beznickowy

> mysza_007 o 2010-09-12 13:18 napisał:
> są pełnoprawnymi obywatelami tego kraju, zresztą z tego co sobie przypominam to
> Komorowski jechał w kampanii na hasłach zgoda buduje, dialog, porozumienie
> itp…no chociażby ze względu na te hasła mógłby spróbować się dogadać, albo
> podczas kampanii mógł mówić, że tylko z niektórymi będzie rozmawiać….zresztą
> do mnie takie argumenty nie trafiają, że nie będę rozmawiać bo z nimi na pewno
> nie da się dogadać….
> ja poza tym uważam, że pełną odpowiedzialność za to co się dzieje w kraju ponosi
> obecnie platforma i to totalna żenada, że nie potrafią sobie poradzić z grupką
> ludzi, co to by było jakby u nas były takie protesty jak np we Francji, tam jak
> protestują to na całego;p u nas nie radzą sobie z kilkoma osobami…..

Zobacz, że w takiej sytuacji co nie zrobią, to będzie źle, bo oni chcą tam pomnik, na który nie ma miejsca na Krakowskim Przedmieściu.

mysza_007

ja już sam nie wiem czego oni tak naprawdę chcą, Komorowski by po prostu u mnie zapunktował jakby do nich poszedł i się spytał, już nie chodzi nawet o to by zgadzać się na wszystko co chcą……no niech ktoś coś z tyhm zrobi bo mam już serdecznie dosyć tego krzyża;p
wszyscy tak gadają, że pis to nakręca i to jest w sumie prawda, ale przypomnę, że jak rządził pis i pielęgniarki okupowały (nielegalnie) kancelarię premiera to pani prezydent warszawy stawiała im toalety i woziła zapasy, pełno tam było wówczas polityków wtedy opozycji z obecnym premierem na czele i dowozili koce itp……normalka

Quagmire

> mysza_007 o 2010-09-12 14:25 napisał:
> wszyscy tak gadają, że pis to nakręca i to jest w sumie prawda, ale przypomnę,
> że jak rządził pis i pielęgniarki okupowały (nielegalnie) kancelarię premiera to
> pani prezydent warszawy stawiała im toalety i woziła zapasy, pełno tam było
> wówczas polityków wtedy opozycji z obecnym premierem na czele i dowozili koce
> itp……normalka

Celna uwaga.

mysza_007

może pis też powinien iść w ślady PO i SLD i pod pałacem stawiać toalety, namioty, wozić zapasy;p wtedy by było wesoło….

mysza_007

dodam może jeszcze, że mimo to, że pielęgniarki okupowały i przesiadywały WEWNĄTRZ kancelarii premiera to "arcy zbrodniarz i dyktator" Kaczyński rozwiązał to pokojowo i ROZMAWIAŁ z protestującymi…..no zobaczymy jak się sprawa krzyża skończy……

pablo75

Ja już jestem zmęczony tym krzyżem,"obrońcami" i Kaczyńskim. Na wymioty mnie bierze,jak widzę tego "jegomościa". On i jego przydupasy nadają się już tylko do zakładu zamkniętego. Wszystko w temacie,bo mnie na wymioty zbiera,jak o nim pomyślę :d

mysza_007

na jak media niczym innym jak Kaczynskim i krzyżem się nie zajmują to może występować pewien przesyt…
ostatnio nawet w jakimś programie publicystycznym prowadząca zadała gościom pytanie : o czym myśli JK ;p..
no i goście rozmawiali nie dość, że przez 45 min o Kaczyńskim to nawet interpretowali to o czym on myśli ;p

edit: ehh ta magia mediów

Quagmire

Nareszcie koniec! A może dopiero początek?

Czudi

> Quagmire o 2010-09-16 09:44 napisał:
> Nareszcie koniec! A może dopiero początek?

przy tak żałosnym załatwianiu sprawy ciężko sobie wyobrazić żeby do końca roku skończyli z tematem. Komorowski to chyba faktycznie człowiek bez charakteru i własnego zdania, bo działania jakie są podejmowane są koszmarnie nieudolne.

Quagmire

Z drugiej strony nie udało się tego wcześniej załatwić uroczystością to trzeba było cichaczem.

Podoba mi się oświadczenie władz kościelnych
"Dokonane dziś przeniesienie Krzyża do Kaplicy Pałacu Prezydenckiego stanowi realizację porozumienia zawartego w dniu 21 lipca br. Krzyż, który miał uczestniczyć w pielgrzymce akademickiej na Jasną Górę i znaleźć swoje miejsce w kościele św. Anny w Warszawie, w obecnej sytuacji nawiedzi Kaplicę Prezydencką oraz miejsce katastrofy smoleńskiej, aby ostatecznie stanąć w Kaplicy Loretańskiej kościoła św. Anny. Obecność Krzyża w tych tak ważnych miejscach ma swoje głębokie uzasadnienie i istotną wymowę."

Beznickowy

To jest dobre oświadczenie, ale to przenoszenie krzyża na raty świadczy o nieudolności i tchórzostwie Kancelarii. Teraz obrońcy pod wodzą Kaczyńskiego będą się tam zbierać.

Proszę czekać…