HYDE PARK 613 nowy temat
szukaj Kategorie

Nie samym filmem człowiek żyje i tutaj mogą się udzielać wszystkie osoby, które interesują się filmem, ale niekoniecznie chcą o nim rozmawiać.

Matura 22
Elizabeth_Linton

Dowiedziałam się przed chwilą, że młodzi piszą dzisiaj maturę z j. polskiego (zastanawiam się czy nie można było wymyślić gorszego dnia) i wzięło mnie na wspominki. Pierwsza źle przespana noc w moim życiu. Zaczęło się o godz. 9, po Bożemu czyli we wtorek. W trzy godziny napisałam, ale siedziałam pięć żeby nie było, że za szybko kończę. Zdałam.

A jak wyglądała wasza matura?

Adrenochrom

Ja byłem ostatnim rocznikiem tzw. starego sytemu edukacji (czyli nigdy nie byłem gimbusem). Jak zdawałem maturę to nie było obowiązkowej matematyki i angielskiego. Uczyłem sie jakieś 2 tygodnie, zdawałem z geografii i polskiego, 2 przedmioty i pisałem prace dyplomową, bo chodziłem do technikum 5-letniego.

Agnieszka_Chmielewska_Mulka

Moja matura odbyła się w 1998 roku. Z j. polskiego pisało się wypracowanie na jeden z wybranych tematów (1 z 5) i z przedmiotu wybranego (w moim przypadku była to matematyka) pisało się pisemny egzamin. Jeśli zdało się obydwa egzaminy pisemne to przystępowało się do ustnych (j. polski i ten sam przedmiot wybrany co wcześniej i dodatkowo drugi – j.obcy – wybrałam j.angielski). Bardzo się stresowałam pisemnym j. polskim, ale o dziwo zdałam na 4. Matematyka pisemna była trudna. Pięć zadań przekrojowych. Każdemu wychodził inny wynik. Egzaminy ustne poszły mi jako tako. Najlepiej pamiętam jedno z pytań na egzaminie z j. polskiego (Symbolika krzyża w literaturze średniowiecza). Dość trudno było też zgadnąć tożsamość postaci opisanej w tekście z j. angielskiego. Po tylu latach maturę wspominam miło :)

Elizabeth_Linton

Znalazłam w necie tematy z matury pisemnej na które wybrałam:

a) polski: "Historia narzucała twórcom literatury powinności. Omów, jak je pojmowali i realizowali wybrani przez Ciebie pisarze w swoich dziełach."

b) historia: "Scharakteryzuj myśl polityczną pierwszych Piastów na tle sytuacji w Europie wczesnośredniowiecznej w X-XII wieku."

Później była jeszcze ustna i się losowało trzy pytania.

Plus egzamin zawodowy, który musiałam zdać.

Adrenochrom

Aha, zapomniałem napisać, że zdałem część ustną na 4, a pisemną na 3. Z pracy dyplomowej dostałem 4.

mala_madi

Moja matura była ciężka, zwłaszcza pierwszy dzień pisemnej z polskiego. Wszystko nie z powodu niedouczenia, bo się przygotowałam jak mogłam, tylko z powodu depresji. Trudno mi było formułować zdania i w ogóle zbierać myśli. To była jeszcze stara matura, więc nie było testów, tylko się pisało. Na drugi przedmiot wybrałam historię, z którą mi poszło lepiej. Temat wypracowania był szeroki – dzieje Polski na tle uwarunkowań społecznych, gospodarczych i politycznych od czasów rozbicia dzielnicowego do XVII wieku. Język angielski, nie był trudny i chyba dostałam nawet 4. Średnia 3,0 albo 3,2… nie pamiętam, ale na szczęście wystarczyła na załapanie się na wybrane studia.

Ha, znalazłam moje świadectwo, 3,0 jak byk :P polski pisemny 2, angielski 4, reszta tróje.

Elizabeth_Linton

> Adrenochrom o 2018-05-04 16:33 napisał:
> Aha, zapomniałem napisać, że zdałem część ustną na 4, a pisemną na 3. Z pracy
> dyplomowej dostałem 4.

Nie rozumiem, co to za praca dyplomowa w technikum?

Adrenochrom

Żeby otrzymać tytuł technika trzeba było napisać pracę dyplomową. Ja chodziłem do Technikum Ochrony Środowiska, specjalizacja uzdatnianie wody.

Elizabeth_Linton

> Adrenochrom o 2018-05-04 21:22 napisał:
> Żeby otrzymać tytuł technika trzeba było napisać pracę dyplomową. Ja chodziłem
> do Technikum Ochrony Środowiska, specjalizacja uzdatnianie wody.

:0 Może zależało od roku albo od szkoły. Ja żadnej pracy nie pisałam. Chociaż chyba ci we wcześniejszych latach jak chcieli to pisali, wtedy nie musieli podchodzić do egzaminu.

Adrenochrom

U nas we Wrocławiu w roku 2005 każdy obowiązkowo musiał napisać pracę dyplomową. Oprócz matury z 2 przedmiotów, nie było już żadnych innych egzaminów.

Adrenochrom

Po napisaniu tej pracy, trzeba było jeszcze tak jakby ją "obronić" hehe xD.

Elizabeth_Linton

> Adrenochrom o 2018-05-04 21:37 napisał:
> Po napisaniu tej pracy, trzeba było jeszcze tak jakby ją "obronić" hehe xD.

No już pamiętam. U mnie nikt nie pisał za dużo zachodu, ci o dwa i więcej lat do przodu coś tam pisali i bronili.

ZSGifMan

Ja miałem maturę w ’96 i wspominam bardzo miło, być może dlatego też, że zdałem ją bez najmniejszych problemów, a to tym bardziej dziwne, że byłem jakby "opóźniony w rozwoju" o… dwa lata!
W sumie jak patrzę na to po latach, to moje "przesunięcie w czasie" względem rówieśników, z którymi kończyłem podstawówkę było spowodowane bardziej moim "trudnym charakterem" i zdarzeniami losowymi niż wiedzą czy talentem. Nie zdarzyło się nigdy abym nie zdał, ale klasę jednak powtarzałem – ot, takie kuriozum.

KRCK

Hmm… Pamiętam dość dobrze ten maj. Zaczynałem od matematyki. Oczywiście noc nieprzespana, podobnie jak wszystkie kolejne przed następnymi egzaminami. Nie poszła mi… Ba! Byłem dość silnie przekonany, że wtopiłem i z przygnębieniem podchodziłem do reszty. Polski, angielski, historia i geografia. O dziwo wszystkie zdałem lepiej niż sądziłem po wyjściu z sali. Zawsze siedziałem do końca i to popłaca. :) Np. na polskim prawie w połowie matury zacząłem pisać wypracowanie od początku, bo to pierwsze, wyjściowe, jakoś mnie nie przekonywało i trochę zgubiłem wątek. ;D

Elizabeth_Linton

> KRCK o 2018-05-31 10:47 napisał:
> Hmm… Pamiętam dość dobrze ten maj. Zaczynałem od matematyki. Oczywiście noc
> nieprzespana, podobnie jak wszystkie kolejne przed następnymi egzaminami. Nie
> poszła mi… Ba! Byłem dość silnie przekonany, że wtopiłem i z przygnębieniem
> podchodziłem do reszty. Polski, angielski, historia i geografia. O dziwo
> wszystkie zdałem lepiej niż sądziłem po wyjściu z sali. Zawsze siedziałem do
> końca i to popłaca. :) Np. na polskim prawie w połowie matury zacząłem pisać
> wypracowanie od początku, bo to pierwsze, wyjściowe, jakoś mnie nie przekonywało
> i trochę zgubiłem wątek. ;D

Pierwsze matematyka? Zawsze myślałam, że się od polskiego zaczyna.

Ps. Miło, ze się w końcu wypowiedziałeś.

KRCK

Właśnie nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że matematyka, choć może i polski? Chronologii nie pamiętam.

Ps
Cała przyjemność po mojej stronie.

Sweet_Foxy

Zdawałam maturę w 1999. Pisemnie polski i niemiecki. Bardzo się stresowałam. Kiedy po pisemnym z polskiego wracałam do domu, spotkałam znajomą, która przeraziła się, że zaraz zemdleję – podobno tak okropnie byłam blada. :-) Nie pamiętam tematu, na który pisałam, wiem tylko, że na koniec zacytowałam wiersz Leopolda Staffa. Nie pamiętam też dni tygodnia, w które odbywały się egzaminy.

Niemiecki pisemny był bardzo trudny – w mojej szkole tylko dwie osoby wybrały ten przedmiot na egzamin pisemny, więc siedziałyśmy w sali ja, koleżanka i trzyosobowa komisja. Nie była to sytuacja komfortowa. Na pewno było rozumienie ze słuchu, czytanie ze zrozumieniem, różne zadania gramatyczne i leksykalne, także znajomość idiomów. Było tego bardzo dużo. To był dla mnie największy stres z całego egzaminu dojrzałości, trochę żałowałam tego wyboru. Za to bardzo się cieszyłam, że nie musiałam zdawać matematyki. :-)

Ustnie zdawałam niemiecki i geografię. Polskiego nie musiałam, bo z pisemnego dostałam piątkę, więc choć jeden stres mi odpadł. Nauczycielka niemieckiego kazała nam mówić na egzaminie wyłącznie po niemiecku, a członek komisji, wicedyrektor szkoły, w tym języku nie rozumiał chyba ani słowa, bo nawet gdy podałam numer zestawu, który wylosowałam, poprosił, żeby przetłumaczyć, co powiedziałam. Ten egzamin wspominam nawet miło – był tekst, który trzeba było na głos przeczytać, potem nauczycielki zadawały do niego pytania; były na pewno jakieś zadania gramatyczne i dłuższa wypowiedź na wylosowany temat.

Na ustny z geografii dostaliśmy wcześniej od nauczycielki 75 tematów, które trzeba było opanować. Do dyspozycji podczas egzaminu były mapy i atlasy. Pamiętam, że w zestawie, który wylosowałam, dwa zagadnienia znałam bardzo dobrze, trzecie średnio, ale wszystko można było znaleźć w atlasie (chodziło o jakieś dane statystyczne), więc była to tylko kwestia odpowiedniego zaprezentowania informacji. W komisji oprócz dyrektora i nauczycielki geografii był historyk, który próbował mnie zagiąć… każąc mi pokazać na mapie Finlandię. Nie zapomnę miny i wzroku geografki, która go wręcz wyśmiała za to polecenie. :-)

Z perspektywy uważam, że matura była wielkim stresem, w zasadzie niepotrzebnym, bo na studia i tak trzeba było zdawać egzaminy.

Waiter

> Elizabeth_Linton o 2018-05-04 10:26 napisał:
> Dowiedziałam się przed chwilą, że młodzi piszą dzisiaj maturę z j. polskiego
> (zastanawiam się czy nie można było wymyślić gorszego dnia) i wzięło mnie na
> wspominki. Pierwsza źle przespana noc w moim życiu. Zaczęło się o godz. 9, po
> Bożemu czyli we wtorek. W trzy godziny napisałam, ale siedziałam pięć żeby nie
> było, że za szybko kończę. Zdałam.
>
> A jak wyglądała wasza matura?

Ta Matura to nie jest nic najgorszego co może spotkać 19 latka w życiu. Gorsze jest badanie przed powiatową wojskową komisją lekarską. Jakiś szaleniec i zboczony pedał wpadł na pomysł badania 19 letnim chłopakom genitaliów i takich chorób jak stulejka gdzie trzeba ściągnąć skórkę napletka do samego końca i odsłonić nagiego żołędzia, co jest całkowicie upokarzające. A także badanie jąder i prostaty. Wszystkie te badania są przymusowe pod groźbą kary więzienia. Ja po dziś dzień czuję się jakby mnie ktoś zgwałcił. No nie ma mowy. Każdy z nas jest inny i inaczej to przeżywa, ja czułem się totalnie upokorzony i zgwałcony. Od tej pory mam nocne koszmary i moczę się w nocy. Czasami mam też wzwód i zamiast do muszli klozetowej sikam obok muszli klozetowej.

Elizabeth_Linton

> Waiter o 2018-06-10 17:04 napisał:
> Ta Matura to nie jest nic najgorszego co może spotkać 19 latka w życiu. Gorsze
> jest badanie przed powiatową wojskową komisją lekarską. Jakiś szaleniec i
> zboczony pedał wpadł na pomysł badania 19 letnim chłopakom genitaliów i takich
> chorób jak stulejka gdzie trzeba ściągnąć skórkę napletka do samego końca i
> odsłonić nagiego żołędzia, co jest całkowicie upokarzające. A także badanie
> jąder i prostaty. Wszystkie te badania są przymusowe pod groźbą kary więzienia.
> Ja po dziś dzień czuję się jakby mnie ktoś zgwałcił. No nie ma mowy. Każdy z nas
> jest inny i inaczej to przeżywa, ja czułem się totalnie upokorzony i zgwałcony.
> Od tej pory mam nocne koszmary i moczę się w nocy. Czasami mam też wzwód i
> zamiast do muszli klozetowej sikam obok muszli klozetowej.

A maturę masz?

Waiter

> Elizabeth_Linton o 2018-06-10 17:07 napisał:
> A maturę masz?
>
>
Mam maturę i studia i studia podyplomowe i 4 letnie studia doktoranckie i aplikację sądową i egzamin sędziowski.

Waiter

> Elizabeth_Linton o 2018-05-04 10:26 napisał:
> Dowiedziałam się przed chwilą, że młodzi piszą dzisiaj maturę z j. polskiego
> (zastanawiam się czy nie można było wymyślić gorszego dnia) i wzięło mnie na
> wspominki. Pierwsza źle przespana noc w moim życiu. Zaczęło się o godz. 9, po
> Bożemu czyli we wtorek. W trzy godziny napisałam, ale siedziałam pięć żeby nie
> było, że za szybko kończę. Zdałam.
>
> A jak wyglądała wasza matura?
Zdawałem starą maturę. Na ustnych polski i angielski. Na pisemnych polski, angielski i matematyka. Ze wszystkiego dostałem ocenę bardzo dobry, a z matematyki celujący

Elizabeth_Linton

> Waiter o 2018-06-10 17:11 napisał:
> Mam maturę i studia i studia podyplomowe i 4 letnie studia doktoranckie i
> aplikację sądową i egzamin sędziowski.
>

A no tak. Zapomniałam.

Waiter

> Elizabeth_Linton o 2018-06-10 17:20 napisał:
> A no tak. Zapomniałam.

gorsze od matury jest badanie przed powiatową wojskową komisja lekarska które odbywa się całkowicie nago

Proszę czekać…