HYDE PARK 613 nowy temat
szukaj Kategorie

Nie samym filmem człowiek żyje i tutaj mogą się udzielać wszystkie osoby, które interesują się filmem, ale niekoniecznie chcą o nim rozmawiać.

Teraz jestem wege od dłuższego czasu 99
Zasumitra

Zapomniałem się podzielić tym z Wami. Dobrze, że sobie przypomniałem.

Michael_Corleone

@ZSGifMan

Pierw promuje Pan chamstwo, wypowiadając się z nostalgią i tęsknotą za zachowaniami naruszającymi godność osobistą
młodych dziewczyn, takimi jak ciąganie za włosy czy klepanie po tyłku (mam na myśli te dziewczyny które wyraźnie
dają do zrozumienia, że sobie tego nie życzą bądź nie z każdym kto się napatoczy) a potem sili się Pan na wrażliwość
i czuje się niebywale zniesmaczony, że dyskutując w męskim gronie spotkał się Pan ze sformułowaniem "jazda na ręcznym".

Nie pisałem o Sonnym jako o "wzorcu metroseksualizmu" lecz, że wraz ze swoim partnerem byli prekursorami metroseksualizmu, prezentując styl obcy w krajach Europy Wschodniej, czyli kłania się ta znienawidzona przez Pana moda z Zachodu.

Oczywiście to tylko moje spostrzeżenie i każdy może widzieć to inaczej, Ty zapewne dokładnie odwrotnie lecz co bym tu nie wpisał, to i tak nic nie zmieni i nic nie pomoże

Ten cytat to najlepsze potwierdzenie tego, że operuje Pan zero jedynkowymi schematami i każdą polemikę odbiera jako próbę przekonania Pana do odwrotnego stanowiska. Pozostaje mi współczuć ciasnego umysłu któremu coraz trudniej ogarnąć złożoność współczesnego świata stąd te apokaliptyczne wizje.

ZSGifMan

@Michael_Corleone

Jak grochem o ścianę i jeszcze te osobiste przytyki odnośnie pojemności głowy! W ogóle nie potrafisz słuchać i uszanować, bo już parę razy Ciebie prosiłem byś tak nie robił! Dodatkowo jest to o tyle dziwne i niezrozumiałe co wpisałeś, bo to właśnie ja nie tak dawno tłukłem Ci o złotym środku i to Tobie nie mogło się pomieścić w głowie o czym mówię. Takie odbijanie piłki do niczego nie prowadzi, łapiesz mnie za słówka, może nie tyle wyrwane z kontekstu, co opacznie interpretowane przez całkowite niezrozumienie co miały znaczyć. Jakoś, gdy starałem się Tobie wyperswadować konieczność kompromisu i złożoność prawdy i to jak się mawia, że zawsze leży po środku to ripostowałeś jakimś jednym i tym samym, że prawda leży tam gdzie leży. Teraz pouczasz mnie o ciasnej głowie i myśleniu czarne-białe, zero-jeden… a sam nie miałeś pojęcia jak mówiłem o wielu odcieniach szarości. No cóż, nauczyciel.
Co do chamstwa i zwrotów, to wybacz, ale mówienie o klepnięciu w tyłek nijak się ma do takich prostych wpisów jakie tu popełniasz o tym ręcznym. To takie porównanie jakby chciał przyrównać końskie zaloty do próby gwałtu.

Jakie to szczęście, że masz tak niezwykle pojemny i otwarty umysł, by doskonale rozumieć wszelkie udziwnienia i dewiacje oraz nieść naukę temu ciemnemu ludowi, który nie dorósł do tej całej nowoczesności. A co do apokaliptycznych wizji, to jeszcze zobaczymy, bo jak na razie jak ja patrzę na to co ludzie wyprawiają, to się tylko przeżegnać, i pakować w rakietę na inną planetę!




@Zuchwalec

Wybitna nie wybitna, najlepiej sam spróbuj zdobyć jakiś medal (olimpijski) to wtedy się wypowiesz bardziej kompetentnie, bo teraz to czysta teoria o lataniu jak się nigdy samolotu na oczy nie widziało. Inni mają więcej medali, jeszcze inni znowu wcale, ale czy to im odbiera prawo do wypowiedzi? Kim jest taka dziennikareczka Rusin żeby tak mieszać ludzi z błotem, bo mają inne zdanie? Na ulicy była scysja, bo puściły obu nerwy. Szyc to pijak i prostak, żaden aktor jak dla mnie i jego słowa są nic nie warte, więc dobrze, że nie podchwyciłeś. Szkoda tylko, że poważne osoby jak Janda się w takie opluwanie zamieszały. Szkoda też młodego Stuhra, bo to całkiem niezły aktor i dobry komik, a tymczasem chwycił za gów.. żeby nim ciskać w innych. Słabe.

Powtarzam: bardzo chciałbym zobaczyć jak pyskacze pt. Szyc czy Rusin stają naprzeciw kombatanta, weterana wojny lub powstańca i tłumaczą mu, że gów.. ich obchodzi jego zdanie i za jakie wartości przelewał krew, bo teraz jest inaczej i aktualnie rządzi tylko nowoczesność, tolerancja i… LGTB?!

A za wstyd uważam, że osoby publiczne jak wyżej wymienieni uciekają się do tak niskich wybiegów jak obrażanie i plucie na innych tylko dlatego, że maja inne zdanie. A Wy (Ty z Majkelem) ich jeszcze tu bronicie jak lwy…
Gdzie ta tolerancja? Gdzie to całe zrozumienie i szacunek dla innego człowieka, o którym tak głośno się trąbi?! Czyżby to tylko było na pokaz i do haseł politycznych, a pod skórą siedzi zakłamanie najwyższych lotów?!

     

Od bronienia pedofilów w sukienkach całkowicie się odcinam i tego nawet nie komentuję!
     

Michael_Corleone

@ZSGifMan

bo to właśnie ja nie tak dawno tłukłem Ci o złotym środku i to Tobie nie mogło się pomieścić w głowie o czym mówię

Panie Zenonie ale problem polega na tym, że tak częste tłuczenie o złotym środku nie idzie w parze z pańską postawą,
która przynajmniej w tym i jeszcze w kilku innych tematach przyjmuje formy dalekie od środka.
Jest Pan znany z bezkompromisowych poglądów i nie zauważa Pan, że ktoś kto się z nimi nie zgadza
nie musi prezentować poglądu przeciwnego.

Co zaś się tyczy tego ciasnego umysłu to przecież nie była inwektywa osobista ani poddawanie w wątpliwość pańskiej inteligencji lecz zwrócenie uwagi, że ma Pan problem z wielowymiarowym postrzeganiem rzeczywistości, operuje Pan zero jedynkowymi schematami, co wynika zapewne z pańskiego wykształcenia technicznego. Doskonale Pan wie, że w sprawach technicznych jestem noga
ale to chyba też nie powód do tego by ktoś nazywał mnie tępakiem.

Pisze Pan, że od bronienia pedofilów w sukienkach całkowicie się odcina i tego nawet nie komentuje… to może podobnie zacznie Pan traktować środowiska homoseksualne? Bo jak na razie w przypadku pedofilów w sukienkach korzysta Pan z prawa do milczenia
zaś nie ma tygodnia aby nie inicjował Pan dyskusji o gejach i lesbijkach lub tak jak w tym przypadku
ochoczo dołączał się do żartów na ich temat.
Tak jak pisałem wcześniej, krytyka jakiejś konkretnej osoby za konkretne zachowania (np. tego leniwego Łukasza z BB
i nazywanie go leniem) to nie jest żadna homofobia. Jednakże wiązanie zachowań z orientacją i rozciąganie na całe środowisko
to jest homofobia np. mówiąc że jest leniwym gejem albo wręcz że jest leniwy bo jest gejem. W tym wypadku jego orientacja nie ma nic do rzeczy i angażowanie jej do krytyki lenistwa wynika tylko i wyłącznie z homofobii. Na podobnej zasadzie jeśli ktoś kto będzie nazywał kogoś leniwym hetero albo mówił, no niestety hetero tak mają że są leniwi będzie to przejawem heterofobii.
Nie inaczej wygląda to z obscenicznością, chamstwem, głupotą czy z tchórzostwem które są po prostu ludzkimi cechami
a nie zarezerwowanymi dla jakiejś orientacji, czy płci.

Anonimowy

@ZSGifMan

"Wybitna nie wybitna, najlepiej sam spróbuj zdobyć jakiś medal (olimpijski) to wtedy się wypowiesz bardziej kompetentnie, bo teraz to czysta teoria o lataniu jak się nigdy samolotu na oczy nie widziało. Inni mają więcej medali, jeszcze inni znowu wcale, ale czy to im odbiera prawo do wypowiedzi?"

Ale po co mi ten medal, czy to, że go nie mam, czyni mnie gorszym od Pani Klepackiej? Widząc jej zachowanie na nagraniu, pewnie ona tak, by uważała. Czymże jest ten medal w porównaniu do wspaniałej twórczości np. Andrzeja Sapkowskiego? czy Henryka Sienkiewicza? W drugim zdaniu to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Każdy ma prawo głosu nie zależnie od tego, czy ma medal, czy nie. To nie jest dla mnie żaden wyznacznik. To, że ktoś ma jakiś medal, nie czyni go nietykalnym. Ludzie w innych zawodach też odnoszą swoje sukcesy tylko nikt im za to medali nie daje. Pani Zosia ma o sobie tak wysokie mniemanie, iż uważa, że nikt takiej medalistce jak ona nie może zwrócić uwagi czy wdać się w polemikę, bo to jest tak okrutna zniewaga. Stąd też moje szydercze "wybitna" aczkolwiek chwała jej za ten medal. Strażakowi za gaszenie pożaru i ratowanie ludzi niestety złotego czy choćby brązowego medalu nie przyznają.

"Powtarzam: bardzo chciałbym zobaczyć jak pyskacze pt. Szyc czy Rusin stają naprzeciw kombatanta, weterana wojny lub powstańca i tłumaczą mu, że gów.. ich obchodzi jego zdanie i za jakie wartości przelewał krew, bo teraz jest inaczej i aktualnie rządzi tylko nowoczesność, tolerancja i… LGTB?!"

Jak na razie słychać wypowiedzi Pani Klepackiej, a nie kombatantów. Gdyby Pani Zofia skrytykowała konkretne zachowania środowisk LGBT (które mnie też nie zawsze się podobają) czy nawet skrytykowała konkretnie kartę LGBT i powiedziała, że jest przeciwna, a nie wypowiadała się o osobach homoseksualnych jak o jakiś degeneratach, czy patologii, pewnie nie było takiego zamieszania. W nagrodę po swoich wybrykach, Pani Zofia została od razu zaproszona do bardzo tolerancyjnej stacji TVP, gdzie dziennikarze "zawsze" ale to "zawsze" szanują innych…

"A za wstyd uważam, że osoby publiczne jak wyżej wymienieni uciekają się do tak niskich wybiegów jak obrażanie i plucie na innych tylko dlatego, że maja inne zdanie. A Wy (Ty z Majkelem) ich jeszcze tu bronicie jak lwy… Gdzie ta tolerancja? Gdzie to całe zrozumienie i szacunek dla innego człowieka…"

Chciałem zauważyć, że ja nikogo nie bronię, a co najwyżej moje zdanie może być po prostu zbieżne ze wypowiedziami niektórych osób. Jak już mówiłem nie zgadzam się z Szycem i jestem przeciwnikiem odebrania medalu Pani Klepackiej. Uważam to wręcz za idiotyczny pomysł. Zdobyła go przecież zasłużenie za wynik sportowy. Brak kultury osobistej czy brak tolerancji nie może być powodem, by to odebrać. Stracić medal można tylko wtedy gdy zdobyło się go nieuczciwie na dopingu, co chyba dla każdego jest oczywiste – no jedynie dla Pana Szyca nie.

A odnośnie do jeszcze tego ciągania za włosy i klepania w pupę… Ja jak byłem nawet nastolatkiem, to jakoś tak nie robiłem. Gdybym był z tego powodu "cipą bez jaj" to raczej Żona szybko by mnie zostawiła:-). Mówienie, że "prawdziwi" mężczyźni to ciągali za włosy i klepali z uśmiechem na twarzy po pupie, to tak jakby powiedzieć, że każdy "prawdziwy" kibic musi coś zdewastować na stadionie a po meczu komuś koniecznie wp*erdolić.

Michael_Corleone

@Zuchwalec

Prawdziwy mężczyzna, prawdziwy Polak, prawdziwy Katolik, prawdziwy kibic… kiedy słyszę takie teksty
to już wiem, że zapewne wygłaszający za prawdziwość postrzega jedynie swoje cechy, przekonania itd.

Anonimowy

@Michael_Corleone
Całkowicie się zgadzam. Ja użyłem tych sformułowań, bo z wypowiedzi Zenona wyłania się właśnie jak powinno wyglądać zachowanie "prawdziwego" faceta. Co prawda użył On sformułowania chyba "konkretny" ale gdy padają takie stwierdzenia, że dziś większość facetów to "lamy", "tchórze", "że są bez jaj" a z drugiej strony, sugestie, że jeśli jest się, jak On to powiedział konkretnym facetem, który sobie klepnie w tyłek raz czy dwa to automatycznie jest się odważnym i męskim, to nie mam wątpliwości, że chodziło o wizerunek "prawdziwego" faceta.

ZSGifMan

@Michael_Corleone @Zuchwalec

No to super, to na ulicach będzie dalej tak samo i będą to tylko ci Wasi "prawdziwi" Polacy (w sumie to jak mówicie, to moi), co tylko biją grożą, dewastują, macają kobiety i straszą dzieci, a z drugiej strony w kontraście niezwykle pozytywni, uczuciowi, szarmanccy dżentelmeni którzy by nigdy nie skrzywdzili kobiety, ani jej w jakikolwiek sposób uchybili, lecz tyczy się to też jakiejkolwiek pomocy i odwagi cywilnej, bo ci dobrzy Polacy niestety spuszczają głowy w obliczu zagrożenia i czmychają jak szczury!
Nie wiem na czym to polega i gdzie jest tego przyczyna, ale tak już jest i tego nikt nie zmieni, skoro nie ma ku temu chęci ani dobrej woli.

Oczywiście jak piszesz Majkel prawdziwy Polak to szubrawiec, pijak, pewnie też gwałciciel, złodziej, kibol, bandyta itd. W wojnie o wolną Polskę w latach 1914-18 i potem 1939-1945 oraz 1956, 1981, 1989 … walczyli tylko jacyś cudzoziemcy, a teraz w Polsce mieszkają sami obcokrajowcy! Oczywiście, że tak… bo prawdziwi Polacy to przecież same bandyckie prostaki.
     

Anonimowy

@ZSGifMan

Czyli jednak miałem rację… prawdziwy Polak czy facet musi wg Ciebie spełniać pewne wymogi:-), bo przecież jeśli ktoś jest szarmancki czy dobrze wychowany, to w chwili zagrożenia, czy wtedy gdy trzeba będzie się wykazać czymś więcej niż daniem klapsa w ładną pupę, to na pewno pierwszy ucieknie. Mogę tylko napisać, że pozory czasami mylą. Mam nadzieję, że na tym już skończymy:-).

Michael_Corleone

@ZSGifMan

To Pan ma zaburzone postrzeganie ludzi i dlatego wydaje się Panu, że odwaga cywilna i siła nie mogą iść w parze
z kulturą osobistą i uczuciowością.
Czasami mam wrażenie, że niektórzy mężczyźni tak bardzo boją się, że ktoś im przypnie łatkę "zniewieściałych gejów"
że stają w obronie chamów co tylko biją grożą, dewastują, macają kobiety i straszą dzieci, nawet jeśli sami chamami nie są.
A w ogóle to dalej brnie Pan w 01001011100100111100…

ZSGifMan

@Michael_Corleone @Zuchwalec

Oczywiście, że prawdziwy Polak nie może być dobrze wychowany i nie umiałby połączyć bycia konkretnym facetem z kulturą i obyciem. Oczywiście, że skłonności do dania klapsa w pupę oznaczają niesłychaną odwagę, a pozory rzadko mylą i taki jest właśnie obraz prawdziwego Polaka: katol, brutal, cham prostak ale niezwykle dzielny i przy tym bardzo głupi. Tak, mam zaburzone postrzeganie świata i tak mam ciasną głowę, bo mi się w niej nie mieści jak może jeden facet chcieć dobierać się do drugiego, mieszkać z im i chcieć tworzyć jakiś "dom" czy "rodzinę", załatwić sobie ślub, dzieci itp. Nie mieści mi się w niej też jak dwie kobiety, którym łatwiej będzie mieć potomstwo, mają zamiar stworzyć pełną rodzinę dla swoich dzieci… no nie mieści mi się to w głowie. Nie mieści mi się w tej ciasnej głowie także jak reszta społeczeństwa może, albo biernie się przyglądać powyższemu, albo o zgrozo przyklaskiwać temu i stawać w obronie takich zachowań? Ale jako tępy Polak mam chyba do tego prawo, nie? Tak boję się, że ktoś mógłby mi przypiąć łątkę "zniewieściałego", czy "geja", bo to co oni sobą reprezentują jest dla mnie czymś nad wyraz niewłaściwym oraz niepożądanym (żeby nie powiedzieć ohydnym) i tak boję się, aby nikt nigdy mnie w ten sposób nie postrzegał, bo gardzę takimi cechami, więc nigdy nie chciałbym być z nimi w jakikolwiek sposób wiązany! Oczywiście jako konkretny facet miałem się odwagę przyznać do bycia prawdziwym Polakiem i wszystkich jego negatywnych cech, czyli dokładnie tym czym Wy szczerze gardzicie…

Faktycznie już może skończmy, bo mam serdecznie dosyć takich jednostronnych przylepiań win.
     

Michael_Corleone

@ZSGifMan

Niech Pan sobie wyobrazi, że jest cała masa religijnych fanatyków którym nie mieści się w głowie, że ateista
może być przyzwoitym człowiekiem, że może mieć kręgosłup moralny gdyż dla nich wiąże się to nierozerwalnie z wiarą w Boga
tak jak dla Pana heteroseksualizm z męskością i normalnością.
Sam Pan zaprzecza temu stereotypowi więc może warto skorygować swoje zero jedynkowe myślenie.
Skrajnemu antyklerykałowi w głowie się nie mieści, że ksiądz może nie być pedofilem.
Niejednemu tępemu gejowi nie mieści się w głowie jak może Pan podniecać się kobietami a niejedna lesbijka w głowę zachodzi
co kobiety widzą w facetach. Kiedyś co drugi Niemiec postrzegał Polaka jako pijaka i złodzieja.
Wszyscy ci ludzie mają ten sam ciasny umysł z którego jest Pan taki dumny.

A może powodem tego, że pańska córka nie ma powodzenia wśród rówieśników nie jest ich "bezjajowość"
ale to że woli dziewczyny? Bierze to Pan w ogóle pod uwagę?
Przecież mając ojca który ma takie poglądy jak Pan, raczej ciężko liczyć na bezwarunkową szczerość córki
a kobiety potrafią znakomicie karmić mężczyzn tym co chcemy usłyszeć.
Bez względu na to jak jest naprawdę, jeśli gotów byłby Pan zaakceptować Jej orientację jakakolwiek by ona nie była
to znaczy, że miłość do córki stawia Pan ponad własny egoizm i swoje fobie.

A odnośnie tej siły która zdaje się, że tak Panu mocno imponuje. Proszę zwrócić uwagę, że najbardziej zachwycają się nią
jednostki słabe np. słabe psychicznie kobiety będą lgnąć jedynie do silnych mężczyzn a słabi faceci lgnąć do silnych mentalnie kobiet
i podziwiać silnych mężczyzn. Bywa również tak, że taki słaby koleś znajduje sobie jeszcze słabszą partnerkę
(co nie jest aż takie trudne) tak by wreszcie poczuć w sobie jakąś siłę, poczuć się męskim i rzadko bywa by udawało mu się
wyleczyć z kompleksów zachowując szacunek dla kobiety. Wątpliwa jest też trwałość efektów leczenia taką metodą.
Agresja i manifestowanie swojej siły w okolicznościach w których nie ma potrzeby by jej używać jest przejawem słabości
bądź braku wiary we własną siłę dlatego np. mistrz sztuk walki nie będzie łaził po ulicach siejąc agresję, nie będzie zaczepiał ludzi
pytając czy może chcą dostać w ryj.
Takie zachowania charakteryzują tych co mają ambicję aby być silnymi i często nawet mają jakiś kapitał do tego
lecz brakuje im co do tego pewności i potrzebują ciągłego potwierdzania swojej wartości. Czy nie zauważył Pan, choćby na filmach,
jak jakiś szczyl prowokuje twardziela, jadąc mu często po ambicji, zarzucając tchórzostwo? Nie zauważył Pan, że często cierpliwość twardzieli jest nieprzeciętnie wysoka? I dopiero jakieś ewidentne przegięcie pały powoduje że, szczyl dostaje bolesną nauczkę.
Tym się właśnie różni prawdziwy twardziel od cieniasa który chce kreować się na twardziela.
Kto z siedmiu wspaniałych okazywał największą pogardę dla wieśniaków? Były wieśniak

Oczywiście jest jeszcze druga negatywna strona tego zjawiska czyli manifestowanie swojej pogardy dla siły,
przedstawiając ją samą w sobie jako coś złego. Takie zachowanie jest oczywiście idiotyczne i wynika często ze zjawiska resentymentu czyli utwierdzania samego siebie w przekonaniu, że to czego nam najbardziej brakuje jest tym czego należy się wstydzić.
Pozwala to zmniejszyć frustrację.
Wielokrotnie spotkałem się z wypowiedziami kolesi którzy starali się deprecjonować czyjąś siłę czy powodzenie u płci przeciwnej dodając, że całe szczęście że oni tacy nie są :-))
Standardowe teksty na widok dobrze zbudowanego mężczyzny? Przecież widać, że musi brać koks.
Całe szczęście że ja tak nie wyglądam. Na pewno mu nie staje.
Na widok seksownie zbudowanej kobiety? Przecież widać, że to silikon. Całe szczęście że…

Anonimowy

@Michael_Corleone
“A może powodem tego, że pańska córka nie ma powodzenia wśród rówieśników nie jest ich "bezjajowość"
ale to że woli dziewczyny? Bierze to Pan w ogóle pod uwagę?"

Muszę zainterweniować:-). Daj Pan spokój, chce Pan, by nam tu zawału dostał? Po co snuć tak dramatyczne wizje. Myślę, że dla większości rodziców (nawet tych bardziej tolerancyjnych) wieść o tym, że ich dziecko jest homoseksualne, byłoby szokującą wiadomością. Nie ukrywam, że sam nie byłbym zachwycony i nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji. Jeśli już to obstawiam, że Córka Zenona interesuje się jednak chłopcami, tylko wie, jakie Tata ma wymagania i jaki jest jego wizerunek konkretnego faceta. Nie jestem psychologiem, ale wyobrażam sobie, pod jaką presją musi być jego dziecko. Zwyczajnie może obawiać się reakcji Taty.

Mam nadzieje Zenon, że po tym, co napisałem nie obrazisz się na mnie, a na spokojnie to przemyślisz i przeanalizujesz.

Michael_Corleone

@Zuchwalec

Ależ to nie był mój typ i gdybym miał stawiać pieniądze to również na takie powody o jakich Pan napisał. Chciałem tylko
zwrócić uwagę, że takie zero jedynkowe myślenie o ludzkiej seksualności potrafi doprowadzić do dramatu. Wydaje mi się, że tym co powoduje wielkie nieporozumienie jest przekonanie o tym, że dziecko można "wychować" na homoseksualne i dlatego spora część heteroseksualnych rodziców jest w szoku jak ich dziecko może być homo. Jedni zachodzą w głowę gdzie popełnili błąd a inni
po prostu winią za to swoje dziecko. Stają przed wyborem między miłością do swojego dziecka a swoimi uprzedzeniami,
czego oczywiście Panu Zenonowi nie życzę aczkolwiek dobrze by było aby miał tego świadomość.
Dla nikogo nie jest to przyjemne doświadczenie wiedząc z czym przyjdzie się dziecku mierzyć w swoim życiu.
Tak w ogóle to jest to w mojej ocenie jedna z kwestii jaką człowiek musi przeanalizować decydując się na potomstwo.
Powinniśmy wielokrotnie zapewniać nasze dziecko że będziemy je akceptować bez względu na orientację czy wyznanie
co nie oznacza akceptacji dla działań nieetycznych np. złodziejstwa. To tak na wypadek gdyby ktoś zero jedynkowy pomyślał,
że ma obowiązek akceptować wszystko.

Szczerosc

@Zuchwalec "Myślę, że dla większości rodziców (nawet tych bardziej tolerancyjnych) wieść o tym, że ich dziecko jest homoseksualne, byłoby szokującą wiadomością. Nie ukrywam, że sam nie byłbym zachwycony i nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji. Jeśli już to obstawiam, że Córka Zenona interesuje się jednak chłopcami, tylko wie, jakie Tata ma wymagania i jaki jest jego wizerunek konkretnego faceta. Nie jestem psychologiem, ale wyobrażam sobie, pod jaką presją musi być jego dziecko. Zwyczajnie może obawiać się reakcji Taty."

Również nie trzeba być psychologiem, żeby domyślić się tego, że dziecko o innej orientacji niż heteroseksualizm będzie pod presją "odmienności", będzie obawiać się, jak zostanie odebrane przez rodzinę, środowisko, ogólnie ludzi, będzie czuć się skrępowane, nie będzie chciało sprawiać przykrości bliskim i jednocześnie będzie słusznie złe, że popęd jednopłciowy i miłość to wciąż powody wstydu i hańby w tej obłudnej, konserwowej kulturze. Gdyby moje dziecko okazało się geniuszem, o którego niewinności i słuszności byłbym przekonany i którego prosty, wymachujący widłami lud nie rozumie, broniłbym je i nie szukałbym powodu przykrości w tym, że jest ono geniuszem.

Michael_Corleone

Wydaje mi się, że Pan Zenon właściwie diagnozuje "bezjajowość" młodego pokolenia mężczyzn ale
nie zgadzamy się co do przyczyn tego zjawiska. W mojej ocenie nie chodzi o żadne zniewieścienie czy jakąś promocję LGBT
tylko o niedojrzałość emocjonalną i lenistwo. Czasem nawet 30latkowie żyją w odrealnionym świecie, skupiając się na
wirtualnej rzeczywistości, gierkach komputerowych, filmach o o superbohaterach i coraz częściej brakuje im odwagi aby rozpocząć współżycie seksualne. Wydaje mi się, że jest to efekt nałogowego oglądania pornografii i bycia zakładnikiem postawy "macho".
Młodzi chłopcy ciągle się porównują do aktorów porno i niestety to porównanie wypada najczęściej na ich niekorzyść.
Podobne odczucia dotykają dziewczyn lecz mam wrażenie, że nie spinają się one tak mocno by dorównać bohaterkom filmów XXX.
Do tego dochodzi jeszcze to lenistwo młodych którym nie przeszkadza siedzieć na garnuszku rodziców nawet grubo po trzydziestce. Wszystko to polane mizoginistycznym sosem i prześciganiem się kto mocniej pojedzie w sieci po dziewczynach.
Przeglądając komentarze do lifestylowych artykułów można dojść do wniosku, że nie ma już w Polsce
spełnionych seksualnie mężczyzn, gdyż wszędzie aż roi się od sfrustrowanych facetów narzekających jakie to polskie kobiety są łatwe, jak ciągle zdradzają, jakie są drętwe w łóżku, jak to boli je ciągle głowa, że Polki to materialistki, że gruby portfel załatwia wszystko. Panowie próbują przekonywać siebie nawzajem, że tym co ich odróżnia od bogatych playboyów to stan konta.
Zapominają jednak, że gruby portfel jest jedynie konsekwencją całego szeregu cech których im właśnie brakuje,
a tym co najbardziej pociąga kobiety jest charyzma.
Nawet w kobiecych działach zdecydowana większość osób zabierających głos to narzekający mężczyźni.
Pisze bo wpadł mi dziś artykuł na WP opisujący problem lekko podłamanej partnerki dziecinnego 30latka. https://kobieta.wp.pl/moj-facet-to-dziecko-glownym-zainteresowaniem-30-latka-sa-superbohaterowie-6387253381040257a

Szczerosc

@Michael_Corleone

"Problemy" pierwszego świata…

Wiedząc jak media kreują rzeczywistość wolałbym usłyszeć co ma do powiedzenia druga strona, 30latek, zanim wydałbym osąd na jej temat. I rozumiem frustracje kobiety, ale nie wiem czemu ma nam służyć piętnowanie czyichś zainteresowań. Gdyby ten 30latek posiadał mniej osobliwą pasję, coś co by go pochłaniało, ale nie jest napiętnowane przez społeczeństwo w negatywny sposób, nie powiązałby Pan tego zainteresowania z niedojrzałością i lenistwem jak zrobił Pan z grami komputerowymi, superbohaterami, wirtualną rzeczywistością. Ludzie mają różne potrzeby i zainteresowania. Życia swoją pasją nie nazwałbym tchórzostwem ani beszjajowością. Zaniedbywanie, unikanie zobowiązań wobec innych – wtedy można by mówić o dziecinadzie, niedojrzałości emocjonalnej i lenistwie.

Tak jeszcze dodam że irytuje mnie konserwowa mentalność, która polega na tym że stare pokolenie obwinia nowe. Ten sam schemat od wieków i przechodzi z pokolenia na pokolenie. Może zaraz ktoś zacznie opluwać i besztać humanizm i nauki społeczne jak socjologia, bo tego nam brakuje do kompletu mającego wypowiadać wojnę przeciw "lewej" współczesności.

Michael_Corleone

@Szczerosc
Oczywiście, że posiadanie w życiu pasji bardzo wzbogaca ale wydaje mi się, że w wielu przypadkach nie chodzi o pasję tylko o zabawę.
Każdy z nas bez względu na wiek potrzebuje relaksu, odprężenia i np. ja czasem sięgam wtedy po jakieś "głupie" komedie.
Niemniej jednak jeśli ktoś nie ma w życiu żadnych obowiązków a czas wypełnia mu jedynie zabawa to jest to dla mnie dziecinada
która nie ma nic wspólnego ze zniewieściałością czy homoseksualizmem.
Dużo zależy od tego co tak zajmuje młodego człowieka i np. jeśli jego pasją jest taniec, ma do tego talent i predyspozycje
to z pewnością nie będę się czepiał, ani tym bardziej deprecjonował jego męskości gadaniem, że taniec jest dla bab :-)
Podobnie ze sportem albo śpiewem, grą na instrumencie. Najlepsze co może sie trafić to połączenie życia zawodowego z pasją.
Nie wydaje mi się jednak aby podniecanie się filmami o superbohaterach było czymś innym jak zabawą.
Mówiąc o tej "bezjajowości" miałem na myśli nie tyle bohatera artykułu ale stale rosnące środowisko tzw. inceli https://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/prawiczki-mimo-woli-kim-sa-incele/s8dk3e1
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1753504,1,incele-odrzuceni-mezczyzni-ktorzy-nie-znosza-kobiet.read
Przy czym wzorzec męskości jaki cieszy się uznaniem w tych kręgach również oceniam krytycznie.

Szczerosc

@Michael_Corleone
"Dużo zależy od tego co tak zajmuje młodego człowieka i np. jeśli jego pasją jest taniec, ma do tego talent i predyspozycje to z pewnością nie będę się czepiał, ani tym bardziej deprecjonował jego męskości gadaniem, że taniec jest dla bab :-)"

Słusznie bo toksyczność wynikajaca z narzucania standardów męskości jest jednym z powodow dlaczego tzw. incele istnieją.

"Nie wydaje mi się jednak aby podniecanie się filmami o superbohaterach było czymś innym jak zabawą."

Czym to się różni od osoby obsesyjnie zajmującej się modelarstwem czy wędkarstwem?

Trzeba zwrócić uwagę że istnieją subkultury i fandomy. I jednych mogą zarażać zamiłowaniem, a dla drugich to będzie faktycznie zabawa, poboczne zainteresowanie. Przy czym to co dla jednych będzie tylko zabawą, dla drugich może być źrodłem wzbogacenia życia.

Michael_Corleone

@Szczerosc

Modelarstwo rozwija umysł techniczny więc można śmiało powiedzieć, że się przydaje a superbohaterowie to już chyba tylko zabawa. Tak jak pisałem wyżej, nawet najbardziej trywialne zajęcie jeśli sprawia nam przyjemność, w umiarze pełni bardzo pożyteczną rolę. Problemem staje się wtedy gdy zaczyna to stanowić esencję życia a reszta np. związek, relacje z ludźmi stanowią tylko dodatek.
Czym innym jest jednak sytuacja gdy pasja łączy się z naszym życiem zawodowym i karierą. Przykładem niech będzie ta Roxie (zwyciężczyni dziecięcej Eurowizji) która podobno zgarnia 25tysi za jeden koncert co wywołuje olbrzymią konsternację i apele o to aby "wzięła się do lekcji". Chyba po to by potem siadła na kasie w Biedronce i udzielała rad młodemu pokoleniu. Osobiście uważam, że otworzyła się przed nią wielka szansa i powinna ją wykorzystać skupiając się na śpiewaniu. A jeśli za kilka lat wypali się jako artystka to jeszcze będzie miała czas aby nadrobić szkołę. Podobnie myślę też o utalentowanych piłkarzach juniorach.

Szczerosc

@Michael_Corleone

"Modelarstwo rozwija umysł techniczny więc można śmiało powiedzieć, że się przydaje a superbohaterowie to już chyba tylko zabawa."

Jestem zwolennikiem zachowania otwartego umysłu. Szkoda że żaden fan superbohaterow się nie wypowie. Kto wie, może by nas czegoś nauczył. Ale moje zamiłowanie ma wzbogacać mnie, nie mojego krytyka.

"Tak jak pisałem wyżej, nawet najbardziej trywialne zajęcie jeśli sprawia nam przyjemność, w umiarze pełni bardzo pożyteczną rolę."

Nie rozumiem dlaczego ktoś ma powstrzymywać się od "zabawy" bo komuś obcemu to nie pasuje. Czyż takie wścibstwo nie działa na tej samej zasadzie co "zaglądanie do czyjegoś portfela" (tak nawiązując do przykładu Roxie której nie znam)?

"Problemem staje się wtedy gdy zaczyna to stanowić esencję życia a reszta np. związek, relacje z ludźmi stanowią tylko dodatek."

Fandom – czy to superbohaterowie czy to modelarstwo – staje się problemem wtedy gdy przeszkadza mi w pożądanym związku lub pożądanych relacjach z ludźmi. Gdy nie zależy mi na związku lub relacjach z ludźmi, to problemu nie widzę.

Michael_Corleone

@Szczerosc

Nie rozumiem dlaczego ktoś ma powstrzymywać się od "zabawy" bo komuś obcemu to nie pasuje.

Nie chodzi o powstrzymywanie się od zabawy lecz o zachowanie umiaru.
Małe dziecko ma prawo do tego by beztrosko bawić się bez ograniczeń, 15latek powinien już umieć łączyć zabawę z obowiązkami i rozwojem intelektualnym, osobistym a odpowiedzialny dorosły winien mieć w życiu inne priorytety niż dziecko.
Oczywiście można być osobą nieodpowiedzialną która zatrzymała się w rozwoju na etapie dziecka lecz nie ma co się wtedy obruszać
na zarzuty o infantylność. To nie to samo co zdolność do empatii, romantyczność, uczuciowość itd. które gdy idą w parze z
odpowiedzialnością, odwagą i konsekwencją potrafią bardzo wzbogacić osobowość mężczyzny.

Gdy nie zależy mi na związku lub relacjach z ludźmi, to problemu nie widzę.

Jak dla mnie to takie stwierdzenie w ustach osoby dorosłej świadczyłoby o problemach z psychiką, w dodatku bez świadomości tego.
Trudno tu mówić o niedojrzałości gdyż nawet prawidłowo rozwijające się dziecko ma naturalną potrzebę nawiązywania relacji z ludźmi. Daleki jestem od narzucania jedynie słusznych wzorców ale nie wydaje mi się aby aspołeczność była cechą neutralną.
Nie jestem jednak zwolennikiem uszczęśliwiania ludzi na siłę i zmuszania ich do wchodzenia w relacje międzyludzkie
jeśli nie są do tego zdolni lub gotowi.

Anonimowy

@Michael_Corleone
"Tak jak pisałem wyżej, nawet najbardziej trywialne zajęcie jeśli sprawia nam przyjemność, w umiarze pełni bardzo pożyteczną rolę. Problemem staje się wtedy gdy zaczyna to stanowić esencję życia a reszta np. związek, relacje z ludźmi stanowią tylko dodatek.
Czym innym jest jednak sytuacja gdy pasja łączy się z naszym życiem zawodowym i karierą…"

No ale przecież, jak ktoś wykonuje zawód zgodny z jego pasją, to tak samo może (podkreślam może) zaniedbywać rodzinę czy inne obowiązki… Jeśli np. ktoś jest pracoholikiem i nie ma czasu dla rodziny, nie ma go ciągle w domu, bezgranicznie poświęca się tylko swojej pasji, na której co prawda powiedzmy może dobrze zarobić, to różnica jest taka, że przynosi więcej kasy do chałupy. Oczywiście dla niektórych może być to decydujący argument, czy ktoś jest dojrzałym i odpowiedzialnym partnerem:-). Odnoszę wrażenie, że kobieta, która skarży się na swojego faceta w artykule WP, byłaby wniebowzięta, gdyby zarabiał on 30000 PLN (zamiast 3000) i wtedy nawet jego najgłupsza i najbardziej dziecinna pasja w wolnej chwili nie stanowiłaby problemu…

Michael_Corleone

@Zuchwalec
Chyba źle się zrozumieliśmy.
W moim odczuciu w każdym przypadku zaniedbywanie rodziny jest złe i żadne pieniądze na dłuższą metę tego nie wynagrodzą. Jednakże dostrzegam pewną różnicę gdy np. jakiś utalentowany muzyk albo uzdolniony piłkarz na pewnym etapie swojego życia poświęca się swojej pasji by odnieść sukces. Jeśli taki człowiek pnie się ciągle w górę i etap ten nie trwa całe życie to wydaje mi się, że rodzinie/partnerom łatwiej jest tą sytuację przez pewien czas zaakceptować (nawet jeśli nie wiążę się to z żadną gratyfikacją finansową) niż wtedy gdy chodzi pasjonowanie się filmami o superbohaterach czy ciągłe granie w jakieś strzelanki.
Myślę że kobieta inaczej oceniałaby tą sytuację gdyby facet zarabiał tak samo lecz gdyby miała przeświadczenie, że zajęcia
które go pochłaniają prowadzą go do jakiegoś rozwoju a nie stanowiły jedynie infantylną zabawę i złodzieja czasu.
Przypominam, że bohater artykułu to tylko przykład, który natchnął mnie do uzupełnienia tematu a rozmawiamy znacznie szerzej o zjawisku nienawiązywania kontaktów z kobietami poprzez skupianie się na… no właśnie na czym?
Jeśli na swoim rozwoju to jestem w stanie to zaakceptować. Kiedy zaś chodzi tylko o zabawę to jak dla mnie jest to infantylność. Chcę w ten sposób wyraźnie dać do zrozumienia, że oskarżenie Pana Zenona jakie sformułował pod adresem młodego pokolenia chłopaków nie jest takie pozbawione podstaw. Różnię się z Nim natomiast zasadniczo jeśli chodzi o poszukiwanie odpowiedzi
z czego to wynika i jaki powinien być wzorzec męskości.

Anonimowy

@Michael_Corleone
"Chcę w ten sposób wyraźnie dać do zrozumienia, że oskarżenie Pana Zenona jakie sformułował pod adresem młodego pokolenia chłopaków nie jest wcale pozbawione podstaw. Różnię się z Nim natomiast jeśli chodzi o poszukiwanie odpowiedzi z czego to wynika
i jaki powinien być wzorzec męskości."

Ależ zawsze byli zaradni, sprytni czy odważni a z drugiej strony ofiary losu, ofermy czy tchórze. Oczywiście nie jest to usprawiedliwienie dla tych, co są życiowymi niedorajdami, bo im się nic nie chce. Tyle że to nic nowego proszę Pana i moim zdaniem Zenon dramatyzuje. Jeśli jego zdaniem "prawdziwy" facet musi zakląć, splunąć, klepnąć w dupcie a na koniec pociągnąć za warkocz… Nic dziwnego, że wszędzie widzi "lamusów" i "cipy bez jaj".

Michael_Corleone

@Zuchwalec

Czyli jak rozumiem nie dostrzega Pan jakiegoś niepokojącego trendu na wzór tego co obserwujemy w Japonii?
Gdzie już blisko 10% mężczyzn w wieku 35-39 lat nie ma żadnych doświadczeń seksualnych,
co stanowi wzrost o 100% w porównaniu z badaniami z 1992r.
To też nie jest tak, że młodzi Japończycy przestali odczuwać popęd czy potrzebę bliskości ale zastępują ją wirtualną rzeczywistością. Niektórzy potrafią nawet wchodzić w związek małżeński z animowaną postacią.
Naukowcy z Uniwersytetu w Tokio tłumaczą to względami ekonomicznymi, zwracając uwagę że im niższe zarobki
tym rzadsze próby podejmowania kontaktów seksualnych lecz wydaje mi się, że nieoficjalnie mogą podnosić się głosy
w stylu Pana Zenona, iż Japończycy "stracili jaja" poprzez swoją pacyfistyczną politykę jaką prezentowali po wojnie.
Zdaje się, że z podobnymi komentarzami można się spotkać pod adresem Niemców.
Obawiam się, że bagatelizowanie tego problemu albo zrzucanie całej odpowiedzialności na czynniki ekonomiczne
spowoduje, że Japończykom a co dla nas jeszcze gorsze Niemcom przyjdzie do głowy aby "wstać z kolan"
i obudzić w sobie najgorsze cechy który przyniosły tyle cierpienia na świecie.

Anonimowy

@Michael_Corleone
Myślałem, że rozmawiamy o Polsce, a nie Japonii, ale jeśli już Pan przywołał Kraj Kwitnącej Wiśni, to wydaje się, że w tym wypadku problem jest jeszcze o wiele bardziej złożony, niż w naszej Polsce, ale zgoda, oni mają swoje problemy. Tak zastępują popęd i potrzebę bliskości wirtualną rzeczywistością, oglądaniem pornoli w necie a zamiast umówić się z dziewczyną, to niejeden woli kupić se sztuczną lalę. Tylko czy to wirtualna rzeczywistość i gry komputerowe są główną przyczyną tego wszystkiego? Nie widzi Pan, że to tylko skutek, a nie główna przyczyna?. Gdybym ja zapierdzielał po kilkanaście godzin dziennie i po pracy wracał do kilkunastometrowego mieszkania w Tokio (bo na inne stać nielicznych) to wątpię, czy miałbym ochotę na jakiekolwiek spotkania z kimkolwiek.

https://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/japonskie-spoleczenstwo-sie-starzeje-jakie-beda-konsekwencje/651qps2
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/japonczycy-uprawiaja-mniej-seksu,926778.html
https://businessinsider.com.pl/lifestyle/demografia-japonii-czy-japonczycy-moga-wyginac/cyw8dec

Michael_Corleone

@Zuchwalec

Bo i rozmawiamy głównie o Polsce. Upewniając się że nie dostrzega Pan niepokojącego trendu na wzór tego w Japonii
miałem na myśli Polskę. Przy czym absolutnie nie porównuje skali lecz kierunek przemian,
wyrażający się np. poprzez stale rosnącą oglądalność pornografii wraz z jednoczesnym manifestowaniem (przynajmniej w Internecie) swojego znudzenia tematyką seksu i erotyką.
Podzielam pańską opinię, że popularność wirtualnej rzeczywistości i seks gadżetów w Japonii
jest tylko skutkiem. Natomiast nie wydaje mi się aby główną przyczyną miały być powody ekonomiczne bo choć
trwająca od ponad 20 lat recesja nie dodaje optymizmu ale jest wiele krajów w których ludzie żyją
na dużo gorszym poziomie niż statystyczny młody Japończyk.
Myślę, że jest też sporo krajów, zwłaszcza w Azji np. Korea Płd, gdzie ludzie pracują niewiele mniej od Japończyków
lecz mimo to nie obserwuje się tam podobnego zjawiska, a przynajmniej nie w takiej skali.
Poza tym powstaje pytanie czy w 1992r. Japończycy pracowali lżej?

Anonimowy

@Michael_Corleone
Rozumiem, że należy Pan do grona osób, które koniecznie chcą udowodnić, że dziś coraz więcej mężczyzn w młodym wieku nie potrafi sobie znaleźć interesującego zajęcia, że to takie niemoty życiowe. Podobnie jak Zenon, jedynie robi to Pan bardziej elegancko. Ile Pan ma lat? Domyślam się, że jest Pan starszy niż ja i nie ma tylu znajomych czy kolegów wśród 30 latków? Mam rację? Ja mam na swoim jeszcze młodym karku 31 lat. Chce powiedzieć, że mam znajomych w moim lub zbliżonym wieku i wszyscy pracują, czasami naprawdę ciężko, prawie wszyscy też pozakładali już rodziny. Jakoś nie widzę tych zastępów nieudaczników, którzy godzinami siedzą i onanizują się, oglądając filmy porno. Nie widzę lamusów, frajerów i nieodpowiedzialnych przygłupów a ludzi, którzy chcą coś osiągnąć. Oczywiście istnieje pewna grupa ludzi, której się nic nie chce i sam o tym nie raz wspominałem. Gdyby jednak pozbawić ich dostępu do internetu i filmów porno to pewnie znaleźliby sobie inne "pożyteczne" zajęcie. Mieszkałem jeszcze nie tak dawno w małej miejscowości pod Otwockiem. Tam grupa 50-60 latków, zamiast oglądać pornole, wolała chlać browary pod sklepem dzień w dzień.

Oczywiście nikomu nie bronię uważać, że wśród 30 latków prawie wszyscy są lamusami, czy frajerami a 30 lat temu młodzi byli bardziej zaradni. Ciekawe tylko kto teraz zapierdziela na to rozdawnictwo PiSu. Twierdzenie, że młodzi ludzie mają problemy głównie przez pornole w necie jest dla mnie prawie takim samym absurdem jak to, że "prawdziwy" facet musi klepać po pupie. Z pewnością jest pewna grupa ludzi uzależnionych od internetu i filmów porno, ale podejrzewam, że gdyby nie mieli dostępu do komputera i pornoli, to marnowaliby czas na coś innego. Bardziej martwiałbym się tym, że coraz więcej Polaków ma problemy psychiczne, które zapewne nie są spowodowane tylko pornografią w necie…

https://portal.abczdrowie.pl/mamy-epidemie-depresji-1-4-polakow-ma-zaburzenia-psychiczne
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/lifestylegeneral/coraz-wi%C4%99cej-polak%C3%B3w-cierpi-na-choroby-psychiczne-w-tym-zaburzenia-nerwicowe/ar-AABRPSS

Michael_Corleone

@Zuchwalec

Jestem starszy od Pana, choć młodszy od Pana Zenona. Wśród moich znajomych przeważają ludzie przed 40tką
a reprezentują dość zróżnicowany poziom intelektualny czy status społeczny.
Jestem zaskoczony, że potraktował Pan temat tak osobiście, oceniając przez pryzmat siebie i swoich znajomych.
Wiem, że każde pokolenie cierpi na manię wyjątkowości i gdy młodość przemija ma przekonanie, że było
ostatnim normalnym pokoleniem, a "dzisiejsza młodzież" jest zawsze chłopcem do bicia.
Mam wrażenie, że to właśnie dopadło Pana Zenona, no i z tego co Pan napisał wynikałoby, że i mnie.
Kiedy mówię, że w tym co powiedział Pan Zenon jest odrobina racji i gdy pytam czy nie obserwuje Pan
w Polsce pewnego trendu zmierzającego w kierunku tego co się dzisiaj dzieje w Japonii to jeszcze nie czyni ze mnie
takiego samego radykała. Zaburzenia psychiczne i depresja są zmorą właściwie całego współczesnego świata.
My tutaj rozmawialiśmy dlaczego młodzi faceci zaczynają unikać nawiązywania relacji z kobietami.
Postawiłem tezę, że przyczyną nie jest żaden homoseksualizm, metroseksualizm itd.
ale wpływ pornografii i bycie zakładnikiem kultu "macho".
Bywa że budowane przez filmy porno przeświadczenie młodego człowieka o tym jak powinien wyglądać facet
i jakimi umiejętnościami powinien się cechować w łóżku sprawia, że dochodzi on do wniosku
że się do tego "rzemiosła" nie nadaje.
Do tego jeszcze ta presja, że musi umieć podporządkowywać sobie kobiety które w przeciwnym razie uznają, że nie ma jaj.
Próbuje np. poprzez to klepanie dziewczyn ale zwykle nie kończy się to dla niego dobrze.
To sprawia, że niektórzy postanawiają odpuścić sobie nawiązywanie relacji z kobietami
do czasu aż zyskają dostateczny status materialny, kiedy to w ich rozumieniu wreszcie staną na nogi
i stać ich będzie na zachowania które wg. nich definiują prawdziwego faceta. Nie wszystkim się to udaje.
To oczywiście tylko moja opinia, choć sam jej nie wymyśliłem lecz powielam pogląd z jakim się spotkałem
u kilku osób zawodowo zajmujących się tym tematem.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Powstrzymywanie się od zabawy czy zachowanie umiaru… na jedno wychodzi. Nie zgadzam się z takim narzucaniem komuś priorytetów i uszczęśliwianiem na siłę, czyli jałowym uszczęśliwianiem.

Pan arogancko zainsynuował problemy z psychiką u osoby ktorej zainteresowaniem są superbohaterowie i nie wychodzi na piwo. Tymczasem każdy ma inną wrażliwość i nienaturalnym jest narzucanie komuś potrzeby nawiązywania relacji z ludźmi.

"nie wydaje mi się aby aspołeczność była cechą neutralną."

Ależ jest. Każdy w swoim stopniu potrzebuje żyć we własnym świecie. Nie świadczy to od razu o jakiejś ulomności ktora trzeba leczyć. To mentalność którą Panu wpojono.

Michael_Corleone

@Szczerosc

Pisałem wyraźnie, że nie jestem zwolennikiem aby narzucać coś komuś i uszczęśliwiać na siłę.
Problemy z psychiką zasugerowałem nie "osobie ktorej zainteresowaniem są superbohaterowie i nie wychodzi na piwo"
lecz w odniesieniu do dorosłego który nie widzi problemu w tym, że nie tylko nie zależy mu na budowaniu związku
lecz w ogóle na relacjach z ludźmi stając się przez to jednostką aspołeczną.
Taka postawa rzadko kiedy jest wynikiem wyboru lecz właśnie zaburzeń w psychice a przynajmniej przejaskrawionego indywidualizmu.
Jeśli dorosły człowiek uważa, że jego życie ma upływać, tak jak małemu dziecku, na ciągłej zabawie
to świadczy to dla mnie o jego infantylności, być może nawet o egoizmie.
Czy to oznacza że mam go stygmatyzować i nazywać świrem albo wysyłać na leczenie? Oczywiście, że nie.
Niemniej jednak nie nazwę go odpowiedzialną osobą.
Po raz kolejny przypominam, że nie odnoszę się do bohatera artykułu lecz do heteroseksualnych mężczyzn
którzy nie wykazują zainteresowania budowaniem jakichkolwiek relacji z kobietami, czyli to o czym mówił Pan Zenon.
Z pańskiego stanowiska wnioskuję, że nawet sytuacja w Japonii nie jest dla Pana czymś co powinno niepokoić?

O tym, że młode pokolenie mężczyzn różni się od poprzednich świadczą nie tylko zachowania ale też wskaźniki biologiczne.
Dość powiedzieć, że Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że na przestrzeni ostatnich 30 lat średnia ilość plemników
w nasieniu statystycznego mężczyzny spadła aż o 75%. Z 60 mln plemników w 1 ml ejakulatu do zaledwie 15 mln.
Powstaje pytanie co będzie za 15 lat?
Tak to wygląda uśrednione dla całego świata. A jak to wygląda w Polsce? Nie najlepiej.
Ejakulat przeciętnego Polaka zawiera od trzech do pięciu razy mniej plemników niż nasienie Fina czy Kanadyjczyka.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18184769,Jezeli_jestes_mezczyzna__musisz_przeczytac_ten_tekst.html
Oczywiście nie sprowadzam męskości jedynie do płodności ale widać wyraźnie, że nie chodzi tylko o
megalomanię zgorzkniałych staruszków. Nie wiem jak dla Pana ale dla mnie bezpłodność również nie jest cechą neutralną,
choć nie uważam aby tą ułomność trzeba było koniecznie leczyć.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Zwracam uwagę na to, że próba diagnozowania osoby i przyczyny jej problemów po poznaniu tylko kilku szczegółów na jej temat nie jest słuszną postawą, czy to mówimy o infantylnym partnerze czy o aspołeczności. Jestem przekonany że ma to duży związek z zero-jedynkową mentalnością polegającą na tym że to co nie jest normą musi być zaburzeniem. Takie diagnozowanie ma efekt odwrotny do pomocy, czyli stygmatyzuje i alienuje. Jaka w tym pomoc? Powszechnie przecież słyszymy wariację tekstu "masz problemy z psychiką" używanej jako amunicję wobec obrażanej osoby.

Sytuacją w Japonii mnie Pan zainteresował tym wspomnieniem o tym co sądzą naukowcy z Uniwersytetu w Tokio (niestety dla Pana to zwiastun apokalipsy).

Nazywając bezpłodność cechą negatywną, wydaje się że jednocześnie zakłada Pan że istnieje coś takiego jak ideał człowieka i wymogiem tego ideału jest płodność, z czym absolutnie zgodzić się nie mogę. Ja bym raczej szukał odpowiedzi na to: czy bezpłodność może wcale nie przeszkadzać i czy ktoś inny nie będzie sprawiać przykrości z powodu tejże "ułomności"?

Anonimowy

@Michael_Corleone
“Jestem zaskoczony, że potraktował Pan temat tak osobiście, oceniając przez pryzmat siebie i swoich znajomych. Wiem, że każde pokolenie cierpi na manię wyjątkowości i gdy młodość przemija ma przekonanie, że było ostatnim normalnym pokoleniem, a "dzisiejsza młodzież" jest zawsze chłopcem do bicia."

Gdy ciągle słyszę opinie starszych ode mnie ludzi, że "za moich czasów to…", "kiedyś młodzież to była taka wspaniała, pełna życia a teraz to szkoda gadać" albo "kiedyś to było nie do pomyślenia, żeby młody człowiek miał depresje i siedział w domu, kto to słyszał…" To jestem zirytowany takimi komentarzami, gdyż ludzie zapominają, że dziś są nie tylko nowe możliwości ale i nowe problemy, wyzwania czy zagrożenia. Być może błędnie założyłem, że uważa Pan prawie wszystkich 30latków za półgłówków, których jedyne zajęcie to siedzenie na facebooku albo oglądanie porno. Takie jednak odniosłem wrażenie.

“Zaburzenia psychiczne i depresja są zmorą właściwie całego współczesnego świata.
My tutaj rozmawialiśmy dlaczego młodzi faceci zaczynają unikać nawiązywania relacji z kobietami.
Postawiłem tezę, że przyczyną nie jest żaden homoseksualizm, metroseksualizm itd.
ale wpływ pornografii i bycie zakładnikiem kultu "macho"."

No Pan twierdzi, że główną przyczyną jest wpływ pornografii. Ja uważam, że to pewnie nie jest bez znaczenia, ale nie uważam, by to był główny i decydujący czynnik. Dlatego odniosłem wrażenie, że traktuje Pan większość 20-30latków jak jakiś durnych półgłówków, którzy nie potrafią odróżnić porno (jeśli oglądają – zakładam, że Pan nigdy nie oglądał…) od normalnego życia. Z pewnością istnieją ludzie, którym do szczęścia w życiu wystarczy monitor i załączony film XXX. Tyle że moim zadaniem po pierwsze nie jest to tylko domena młodych, po drugie dotyczy raczej konkretnej grupy ludzi, którym wiele w życiu nie potrzeba i nawet gdyby nie mieli dostępu do pornografii, to marnowaliby czas w inny sposób. Są jeszcze ludzie, którzy z zupełnie innych powodów coraz częściej unikają spotkań, nie umawiają się ze sobą, nie mają ochoty na związki a jedynie na to, żeby zamknąć się w chałupie i nie wyłazić itd. Jeśli nie widzi Pan związku między coraz gorszą kondycją psychiczną Polaków a tym, że ludzie się od siebie oddalają, to co ja poradzę. Nie zawsze winna jest pornografia proszę Pana. Ludzie są bardziej zestresowani, presja i wymogi są inne. Niekiedy sami na siebie tą presję nakładają – że np. muszę zarabiać minimum średnią krajową, bo jak nie to co ze mnie za facet, z takimi zarobkami nawet do żadnej nie będę startował…

"O tym, że młode pokolenie mężczyzn różni się od poprzednich świadczą nie tylko zachowania ale też wskaźniki biologiczne. Dość powiedzieć, że Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że na przestrzeni ostatnich 30 lat średnia ilość plemników w nasieniu statystycznego mężczyzny spadła aż o 75%. Z 60 mln plemników w 1 ml ejakulatu do zaledwie 15 mln. Powstaje pytanie co będzie za 15 lat?"

Bardzo niepokojąca sytuacja, no ale chyba nie powie Pan, że to znowu głównie wina porno? Pośrednio wynika to pewnie z tego, co napisałem wcześniej. Nawet w artykule, który Pan wkleił, możemy przeczytać o negatywnym wpływie stresu, złym odżywianiu. Ludzie gonią i gonią, czasami robią za dużo rzeczy naraz, nie mają nawet czasu, by zjeść porządny obiad. Nie wspomnę już, że w samej żywności coraz więcej syfu i chemii. Nie bez znaczenia jest brak aktywność fizycznej, szczególnie gdy ktoś ma siedzącą pracę.

Michael_Corleone

@Zuchwalec
Tak to bywa gdy ludzie piszą do siebie nie widząc siebie nawzajem, nie słysząc tonu głosu itd.
Przygotujmy się, że jeszcze nie raz odniesiemy takie wrażenie i nie raz już takie miewaliśmy.
W pełni podzielam pańskie odczucie, że starsze pokolenie na każdym kroku stara się przedstawiać siebie jako ostatnie pokolenie
normalnych ludzi, a przyszłość to debile siedzący stale na Facebooku, bezwstydne rozpustne dziewczyny
łajdaczące się z pierwszym lepszym, bezjajowcy a w ogóle to ludzkość zmierza ku katastrofie.
Wiemy kto prezentuje takie apokaliptyczne poglądy i obaj ich nie podzielamy. To jednak nie powinno nas zwalniać
od zastanowienia się, czy rzeczywiście w zarzutach Pana Zenona nie ma czegoś na rzeczy.
Oglądanie porno potrafi pełnić bardzo pozytywną, stymulującą rolę jeśli ogląda się je
z właściwym dla dojrzałych emocjonalnie osób dystansem oraz w parach a nie w tajemnicy przed swoją partnerką/partnerem.
Niestety brak edukacji seksualnej w szkołach prowadzi do tego, że dzieci szkolą się na filmach porno a próby przeniesienia
tamtejszych wzorców na realne życie kończą się zazwyczaj niepowodzeniem, co demotywuje do podejmowania kolejnych prób.
Równie ważną przyczyną, na którą chyba nie zwrócił Pan uwagi jest bycie zakładnikiem kultu macho.
Funkcjonuje niestety w naszym społeczeństwie stereotyp "prawdziwego faceta" którego cechy opisał Pan Zenon.
Ten stres często wynika z poprzeczki jaką sobie wyznaczył młody człowiek dla siebie bo przecież udany seks
jest najlepszym lekarstwem na stres. Trudno by był udany jeśli ktoś spina się by dorównać wzorcom filmowym.
Oba te czynniki są w mojej ocenie głównymi przyczynami dla których faceci zaczynają unikać współżycia z kobietami.
Nie jest to oczywiście zjawisko na miarę tego co obserwuje się w Japonii i nie ogranicza się wyłącznie do młodych.
Coraz więcej dojrzałych małżeństw potrafi prowadzić podwójne życie gdzie np. żona realizuje swoje fantazje na sex chatach
a mąż przy filmach porno. Wyjątkowość młodego pokolenia polega na tym, że obcowało ono z nowymi technologiami
w zasadzie od kołyski. Bardzo możliwe, że gdyby starsze pokolenie miało takie narzędzia to doświadczyłoby ono
tych samych problemów.

Jest pewnie wiele przyczyn tej postępującej bezpłodności wśród mężczyzn i na niektóre z nich można nie mieć wpływu.
ale niezdrowy styl życia czyli jedzenie śmieciowego żarcia, brak ćwiczeń, używki są w mojej ocenie spowodowane głównie lenistwem
a unikanie aktywności seksualnej również tchórzostwem.
To chyba jasne, że brak seksu prowadzi do spadku poziomu testosteronu i bezpłodności.
Nie da się wszystkiego zrzucić na chemię w żywności i stres.
Przyczyny ekonomiczne o których Pan mówi są wg. mnie powodem tego, że młodzi ludzie decydują się coraz później na potomstwo.

@Szczerosc
Ja myślę, że można też szukać odpowiedzi na pytanie: czy lenistwo może nie przeszkadzać w dorosłym życiu?
i czy ktoś leżący całe dnie na kanapie nie będzie czuł się urażony gdy nazwiemy go leniem.
Proszę wybaczyć ale to już nie jest poprawność lecz nadpoprawność której jestem przeciwnikiem.
Ze wszystkim można przegiąć pałę a pańskie umiłowanie różnorodności i odnajdywanie pozytywów w ludzkich ułomnościach,
słabościach itp. jest równie ekstremistyczne jak ich stygmatyzowanie. Jest Pan odbiciem lustrzanym Pana Zenona.
Myślę że potrafiłby Pan nawet podać szereg argumentów przeczących tezie, że impotencja jest ułomnością
bo przecież miękka faja w żaden sposób nie odbiera męskości :-) Jak dla mnie ujmuje choć nie jest jedynym jej wyznacznikiem.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Przeczytał Pan "na przestrzeni ostatnich 30 lat" i zaczął Pan to łączyć z zachowaniami młodych które Pan krytykuje. A co było przed tymi 30 latami?

https://www.nature.com/articles/s41598-019-39913-9
Czytamy: "Over the last four decades, there has been increasing concern over declining human male reproductive health. Reduced sperm counts have been widely used as an index of male subfertility and meta-analytical studies indicate a 50% global reduction in quality from 1938 to 2011 1,2,3. Sperm morphology has also been reported to decrease over a period of 17 years in France with some geographical regional variation; Aquitaine and Midi-Pyrenees having the lowest morphology combined with the lowest concentrations4,5. These data are indicative of an environmental aetiology and, in support of this, epidemiological studies showing increased incidences of testicular cancer and malformations at birth have been linked to regions with reduced sperm counts 6,7."

https://www.theatlantic.com/family/archive/2018/10/sperm-counts-continue-to-fall/572794/
Czytamy: "Scientists have been quietly observing—and debating the cause of—declines in sperm count for decades. Throughout the 1970s and ’80s, a number of studies suggested sperm counts in men were on the decline, but these had been “largely ignored or dismissed on the grounds that they have been subject to selection bias and/or the inclusion of data from men with fertility or testicular problems,” the author Richard M. Sharpe wrote in the Journal of Endocrinology. But then the British Medical Journal published its landmark, comprehensive 1992 study that indicated “a genuine decline in semen quality over the past 50 years,” and scientists began hypothesizing about potential causes."

https://www.focus.pl/artykul/przez-80-lat-jakosc-spermy-mezczyzn-spadla-o-50-ten-sam-klopot-maja-domowe-psy
Czytamy: "Przez 80 lat jakość spermy mężczyzn spadła o 50%. Ten sam kłopot mają domowe psy. Jedzenie, powietrze, warunki, w których mieszkamy – to mogą być czynniki odpowiedzialne za ten spadek płodności."

Michael_Corleone

@Szczerosc

Nie miałem pojęcia, że ten proces zaczął się dużo wcześniej. Dziękuję Panu za tą informację.
Rzeczywiście stawia to płodność młodego pokolenia w innym świetle i należałoby powiedzieć, że niepokojący trend dotyczy po prostu mężczyzn, bez względu na wiek.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Lenistwo niekoniecznie jest wadą. Zależy co mamy na myśli. Zatem czuć się urażonym za nazwanie leniem a bezpłodnością to mogą być dwa oddzielne światy. I szukanie i odnajdywanie pozytywów "w ludzkich ułomnościach" nie może być złe, bo może całkowicie zmienić nasze podejście do "ułomności" czy świata. Nie ma mowy o żadnej nadpoprawności.

“Jest Pan odbiciem lustrzanym Pana Zenona. "

Jest Pan odbiciem lustrzanym zero-jedynkowego myślenia w takim razie.

“przecież miękka faja w żaden sposób nie odbiera męskości :-) "

No i wyszło szydło z worka. No i po co to było? To tyle, czy coś jeszcze?

Michael_Corleone

@Szczerosc

Rzadko zdarza się aby ekstremista nie kwestionował swojego ekstremizmu.
Gdyby chciał być Pan fair podałby Pan jako cytat całą ostatnia linijkę.
Co do przypisywania słabnącej płodności głównie młodemu pokoleniu to przekonał mnie Pan
(nie przyszło mi do głowy, że proces ten rozpoczął się dużo wcześniej) lecz nie co do tego,
że infantylność u dorosłego mężczyzny nie jest cechą negatywną.
Poszukiwanie na siłę pozytywów w ludzkich ułomnościach sprawia, że przestajemy z nimi walczyć bądź im zapobiegać.
Stąd np. poszukiwanie pozytywów w byciu otyłym prowadzi zazwyczaj do otyłości a w konsekwencji do chorób serca, stawów,
o zaburzeniach erekcji nie wspominając.
Od sprzeciwu wobec takich działań jest jeszcze daleka droga do stygmatyzowania i wykluczania.

Szczerosc

@Michael_Corleone

"Rzadko zdarza się aby ekstremista nie kwestionował swojego ekstremizmu."

Vice versa.

Zależy co ma Pan na myśli przez infantylność, żeby to było wadą. Filmy o superbohaterach nie są infantylnoscią. Nieodpowiedzialność w związku? Tak, ale i tak wolałbym bliżej poznać sprawę przed wydaniem osądu.

To nie jest poszukiwanie na siłę, tylko intuicja. Zdrowo jeść też ikt nikomu nie każe a srodze piętnowaną ułomnością to nie jest. Nie wszystkie ułomności są ułomnościami, a nawet przestają nimi być, vide homoseksualizm. :)

Michael_Corleone

@Szczerosc

A co ma niby być przejawem mojego ekstremizmu?
Postrzeganie infantylności, tchórzostwa czy nieodpowiedzialności u dorosłego mężczyzny jako wad?
Czy może to, że pierwszy raz pozwoliłem sobie z Panem w jednej kwestii nie zgodzić.
Co Pan się tak uczepił tego gościa od superbohaterów? Przecież to był tylko przykład przy którym uzmysłowiłem sobie,
że w zarzutach Pana Zenona o tej gasnącej męskości jest coś na rzeczy. Mówiłem szerzej o facetach którzy nie podejmują
żadnych prób nawiązania relacji z kobietami bo skupiają się w swoim życiu na zabawie, co akurat łączy ich z bohaterem artykułu.
Wyraźnie oddzieliłem to od zajęć wpisujących się w życiowy, zawodowy, intelektualny rozwój.
Nie bardzo wiem pod który podciągnąć tych superbohaterów no ale niech będzie.
Stwierdził Pan, że nie tylko nie widzi problemu jeśli komuś nie zależy na budowaniu związku ale nawet na relacjach z ludźmi.
Po przemyśleniu tego co napisał Pan Zuchwalec dochodzę do wniosku, że nie jest to domena wyłącznie młodych mężczyzn.
Znamy poglądy Pana Zenona. Jeśli Pan nie jest ich symetrycznym odbiciem to czy mógłby Pan scharakteryzować taką osobę?
Głównie w kontekście poglądów na męskość.

Szczerosc

@Michael_Corleone

"To Pan stwierdził, że nie tylko nie widzi problemu jeśli komuś nie zależy na budowaniu związku ale nawet na relacjach z ludźmi."

Nie widzę w tym nic co mogę od razu nazwać zaburzeniem psychicznym, infantylnością, tchórzostwem czy nieodpowiedzialnością, zarowno u dorosłego mężczyzny jak i w ogóle jakiegoś czlowieka. Ważny jest kontekst i najpierw wolałbym zrozumieć człowieka. Uważam że tak jest mądrze.

Przejawem Pańskiego ekstremizmu byłaby zero-jedynkowość? Bo zdaje się że zarzut ekstremizmu ma świadczyć o niesłuszności mojej postawy. I symetrycznym odbiciem ZSGifmana w kontekście poglądów na męskość to być mogę, ale nie oznacza to, że mam się równie mylić. Pan Zenon patrzy na wszystko przez pryzmat siebie i swoich tradycji, a mnie zależy na pełnym obrazie.

Będąc "miękką fają" jak to Pan określił czułby się Pan niemęsko co wg mnie nie oznacza tego że stanowiłoby to ubytek na Pańskiej męskości. Czy nie ulega Pan kultowi macho? Czy czułby się Pan mniej męsko od przodków gdyby posiadał mniej mln plemników niż oni?

Michael_Corleone

@Szczerosc

Czy nie zauważył Pan, że w kwestiach światopoglądowych na lewo od Pana jest już tylko ściana?
Nie nazywałem nikogo "miękką fają" lecz użyłem tego określenia dla zobrazowania dysfunkcji która
jak dla mnie jest ewidentnie ułomnością i ujmuje męskości, choć wyraźnie dodałem że nie jest jedynym jej wyznacznikiem.
Jak miał Pan okazję wielokrotnie się przekonać, mam krytyczny stosunek do kultu macho lecz to nie oznacza, że będę przyklaskiwać jakiemuś odwróconemu wizerunkowi Piotrusia Pana który skupia się w życiu na zabawie bądź leniwym, tchórzliwym pierdołom
którym brakuje odwagi by nawiązywać relacje z kobietami.

Anonimowy

@Michael_Corleone
"Jest pewnie wiele przyczyn tej postępującej bezpłodności wśród mężczyzn i na niektóre z nich można nie mieć wpływu.
ale niezdrowy styl życia czyli jedzenie śmieciowego żarcia, brak ćwiczeń, używki są w mojej ocenie spowodowane głównie lenistwem
a unikanie aktywności seksualnej również tchórzostwem."

Brak aktywności fizycznej to oczywiście lenistwo. Jednak mówiąc o jedzeniu, nie miałem na myśli tylko jedzenia śmieciowego. Ja miałem na myśli to, co ludzie jedzą też normalnie. Czasami, gdy kupi się wędlinę, to nawet nie smakuje jak wędlina. Żywność jest coraz bardziej przetworzona. Tam, gdzie jest kuchnia śródziemnomorska, choroby jelit praktycznie nie występują. Dodajmy jeszcze do tego, że w Polsce przez pół roku mamy syf w powietrzu + wzrost spożycia alkoholu w ostatnim czasie – no na pewno takie coś nie pomaga…

Szczerosc

@Michael_Corleone

"Czy nie zauważył Pan, że w kwestiach światopoglądowych na lewo od Pana jest już tylko ściana?"

Nie bo nie wiem co ma Pan ma myśli przez "na lewo tylko ściana" i nie wypowiadałem się wystarczająco na temat moich poglądów, żeby mógł Pan prześwietlić mnie swoim światopoglądomierzem. Nawet jeśli tak jest to nie wiem dlaczego to automatycznie ma świadczyć o mojej niesłuszności i dlaczego jest to Pańskim argumentem.

“Nie nazywałem nikogo "miękką fają" lecz użyłem tego określenia dla zobrazowania dysfunkcji która jak dla mnie jest ewidentnie ułomnością i ujmuje męskości, choć wyraźnie dodałem że nie jest jedynym jej wyznacznikiem."

Dobrze. Wystarczy że dla Pana jest to jednym z wyznaczników i dlatego do tego piłem.

"Jak miał Pan okazję wielokrotnie się przekonać, mam krytyczny stosunek do kultu macho lecz to nie oznacza, że będę przyklaskiwać jakiemuś odwróconemu wizerunkowi Piotrusia Pana który skupia się w życiu na zabawie bądź leniwym, tchórzliwym pierdołom którym brakuje odwagi by nawiązywać relacje z kobietami."

Mnie nie chodzi o przyklaskiwanie tylko o zrozumienie, bez wrzucania do worka ludzi przed ich w miarę fair poznaniem.

Michael_Corleone

@Szczerosc

dlaczego to automatycznie ma świadczyć o mojej niesłuszności i dlaczego jest to Pańskim argumentem.
Nie świadczy to automatycznie o Pańskiej niesłuszności lecz o ekstremizmie.
Jeśli pańskie wypowiedzi nie wpisują się w lewacki ekstremizm to proszę mi podać przykłady takowych od których się Pan odcina,
po których być może zrozumiem, że ma Pan racjonalne podejście w sferze obyczajowości.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Chce Pan zrobić ze mnie oszołoma przez przypisanie mi ekstremizmu światopoglądowego? Wypowiedzi nie znajdę i nie mam ochoty szperać ale mogę Panu powiedzieć że nie przekonuje mnie np. weganizm. To chyba typowo lewacka postawa? I nigdzie nie nawoływałem do obudzenia w sobie najgorszych cech po to żeby osiągnąć polityczny cel.

Michael_Corleone

@Szczerosc

Miałem na myśli sferę obyczajową, głównie damsko męską. Weganizm to tylko styl odżywiania choć przyznam, że dość często
atakowany przez prawą stronę i nie bez pewnych racji. Również jestem sceptyczny wobec tego modelu żywieniowego
z uwagi na moją niechęć wobec soi, która z tego co wiem negatywnie wpływa na zdrowie mężczyzny a bez której spożycia
raczej trudno o odpowiednią wysoką podaż białka. Oczywiście zdania na jej temat, jak zresztą na większość produktów, są podzielone lecz na razie jakoś bardziej przekonują mnie głosy ostrzegające przed nią.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Ale za weganizmem często stoi jakaś filozofia czy pogląd. Nie mogę skojarzyć czegoś ze sfery damsko-męskiej, może jakieś przykłady? Jak dla mnie powinna panować zasada "wolnoć tomku w swoim domku".

"Jest pewnie wiele przyczyn tej postępującej bezpłodności wśród mężczyzn i na niektóre z nich można nie mieć wpływu.
ale niezdrowy styl życia czyli jedzenie śmieciowego żarcia, brak ćwiczeń, używki są w mojej ocenie spowodowane głównie lenistwem
a unikanie aktywności seksualnej również tchórzostwem."

"Przyczyny ekonomiczne o których Pan mówi są wg. mnie powodem tego, że młodzi ludzie decydują się coraz później na potomstwo."

Żeby prowadzić zdrowy tryb życia potrzeba czasu, energii, zdrowia, motywacji i pieniędzy. Także nie bagatelizować przyczyn ekonomicznych.

Michael_Corleone

@Szczerosc

Nie przychodzą Panu takie do głowy? To też o czymś świadczy.
Skoro nie może Pan podać przykładów od których się Pan odcina to raczej dowód na to, że lewacki kierunek ekstremizmu
nie budzi pańskiego niepokoju, sprzeciwu. Co innego przeciwny i dlatego gdy napotkał Pan seksistowskie teksty
postanowił Pan zareagować. Dlatego też chciałem się dowiedzieć, jakim tekstom z odwrotnej strony dałby Pan odpór.
To że jak większość Polaków nie jest Pan weganem to trochę mało.
Mnie już niejednokrotnie zdarzało się tutaj odcinać się od lewackich idiotyzmów ale przecież
nie będę szukał dla Pana pomysłów.

Brak energii, zdrowia, motywacji a nawet pieniędzy to często efekt prowadzenia niezdrowego trybu życia,
nie zawsze wynika z genów czy z konieczności a często ze zwykłego lenistwa i ignorancji. To takie zamknięte koło.

Szczerosc

@Michael_Corleone

Przecież nie twierdzę że nie istnieją "lewackie" idiotyzmy. Nie wiem co się kwalifikuje do Pańskie go lewactwa ale to już o niczym nie świadczy wg Pana. Paradne.

Nie twierdze że brak energii, zdrowia i motywacji wynika z genów, o nie. Życie i okoliczności kształtują człowieka.

Proszę czekać…